Dieta baletnicy to 10-dniowa dieta odchudzająca. Rygorystyczna, niskokaloryczna i niestety wyniszczająca organizm. Poza tym, że jadłospis diety baletnicy jest mocno ograniczony, jest też bardzo ubogi w składniki odżywcze. Może prowadzić do poważnych konsekwencji, które zrujnują nasze zdrowie.
Dieta baletnicy zarzuca bardzo szybkie tempo odchudzania. W końcu obiecuje zrzucenie 10 kg w 10 dni. To pewnie przez ten spektakularny efekt dieta baletnicy jest wciąż tak popularna. Szczególnie wśród młodych kobiet, które skuszone błyskawiczną zmianą sylwetki nie myślą o tym, że przypłacą ten rezultat zdrowiem, a prawdopodobnie i tak dopadnie je efekt jo-jo i kilogramy wrócą.
Nazwa diety wzięła się oczywiście z przekonania społecznego o nienagannym i szczupłym ciele baletnic. Dziewczyny, które zawodowo tańczą mają bardzo drobną sylwetkę. Ale jedzą zazwyczaj zupełnie normalne posiłki. Ich szczupłe ciało to w dużej mierze efekt morderczych treningów, które dzień w dzień przeprowadzają. Niestety to tylko jedna strona medalu. Trzeba wspomnieć także o tym, że środowisku zawodowych tancerek znajduje się bardzo wiele dziewczyn, które cierpi na zaburzenia żywienia.
Podkreślmy raz jeszcze, dieta baletnicy nie jest zdrowym i racjonalnym modelem żywienia. Nie powinniśmy jej stosować. Wyłącznie jako ciekawostkę przedstawiamy poniższy jadłospis diety baletnicy:
Dzień I i II. Pierwsze dwa dni są najbardziej rygorystyczne z całej 10-dniowej diety baletnicy. Przez 48 godzin pijemy wyłącznie wodę. Można ewentualnie włączyć do diety także kawę. Najlepiej czarną lub z niewielką ilością odtłuszczonego mleka. Bezwzględnie nie powinno się jej słodzić.
Dzień III i IV. W dalszym ciągu pijemy dużo niegazowanej wody. Można powoli włączyć do jadłospisu odtłuszczony nabiał, czyli biały ser twarogowy, naturalne jogurty, mleko 0 proc.
Dzień V i VI. Te dwa dni są natomiast bardzo monotonne. Jedynym dozwolonym pokarmem w diecie baletnicy jest są wtedy ziemniaki. Nie można zjeść więcej niż 11 sztuk dziennie.
Dzień VII i VIII. Tutaj również możemy narzekać na kulinarną nudę. Spożywamy przez dwa dni wyłącznie białe, ugotowane najlepiej na parze, mięso Maksymalna dozwolona ilość to 0,5 kg dziennie.
Dzień IX i X. Dietę kończą dwa warzywne dni. W dziewiątym i dziesiątym dniu każdy posiłek składa się wyłącznie z warzyw. Dodatkowo ograniczamy się do spożycia wyłącznie warzyw w kolorze zielonym. Można więc jeść brokuły, groszek, fasolkę szparagową, sałatę.
Czy dieta baletnicy jest skuteczna? Zdecydowanie tak. Teoretycznie można schudnąć od 10 do 12 kg w zaledwie 10 dni. Jednak to pytanie jest niestety źle postawione. Powinniśmy raczej spytać, czy dieta baletnicy jest zdrowa? I tu nie można odpowiedzieć twierdząco.
Racjonalny i bezpieczny sposób odchudzania zakłada utratę 1 kg tygodniowo. Tutaj mówimy o utracie niemal 6 kg w ciągu tygodnia. Ta dieta nie może być zdrowa. Ale nie można się dziwić, że kusi swoimi efektami.
Warto jednak wspomnieć też o negatywnych efektach, które niesie za sobą. Po pierwsze niemal gwarantowany jest efekt jo-jo. Zwalnia metabolizm, więc w dalszej perspektywie utracone kilogramy prawie na pewno do nas wrócą. Ponadto dieta baletnicy wyniszcza organizm. Przez większość czasu nie dostarcza odpowiednich witamin, minerałów i składników odżywczych. Organizm nie może prawidłowo funkcjonować. Dochodzi do licznych zaburzeń, choćby w miesiączkowaniu czy gospodarce hormonalnej. Dodatkowo pogarsza się nasza kondycja fizyczna i ogólny stan – zaczynają nam wypadać włosy, łamią się paznokcie, skóra robi się przesuszona i skłonna do wyprysków. Odczuwamy zmęczenie, nie możemy się koncentrować.
Dieta baletnicy nie cieszy się dobrymi opiniami. Wszyscy eksperci zdecydowanie nie pochwalają tej diety i sugerują inne sposoby na utratę zbędnych kilogramów. W opinii dietetyków głodówka, bo inaczej nie można niestety nazwać tej diety, nigdy nie jest wskazana.