Fenyloetyloamina należy do aminokwasów biogennych. Nasz organizm umie sam ją wyprodukować, a dodatkowo występuje ona w wielu produktach spożywczych. Należy tu wspomnieć przede wszystkim o kakao i czekoladzie.
Główną funkcją fenyloetyloaminy jest aktywowanie serotoniny, noradrenaliny i dopaminy. To także niezwykle cenny neuroprzekaźnik. Niedawno jeszcze sądzono, że związek te może wykazywać działanie psychoaktywne. Jednak najnowsze badania udowodniły, że substancja ta szybko ulega rozpadowi w układzie pokarmowym, więc nie zdąży dotrzeć do mózgu. Te same badania pokazują także, że fenyloetyloamina odpowiada za uczucie, które towarzyszy stanowi zakochania oraz za tak zwaną euforię biegacza. Co jeszcze trzeba wiedzieć o fenyloetyloaminie? Jak działa? Jakie przynosi efekty?
Tak jak wspominaliśmy – fenyloetyloamina to neuroprzekaźnik. Jej głównym zadaniem jest więc aktywowanie układu nerwowego. Pobudza przede wszystkim związki chemiczne, których rolą jest przenoszenie impulsów nerwowych między synapsami i z komórek nerwowych do mięśni oraz gruczołów.
Kiedy w naszym układzie nerwowym mamy duże stężenie fenyloetyloaminy czujemy się lepiej. Popadamy w stan euforyczny. To częste przy zakochaniu lub podczas uprawiania intensywnego sportu, na przykład wspomnianego biegania. Fenyloetyloamina aktywuje bowiem produkcję oksytocyny, czyli hormonu odpowiadającego za emocje. Tyczy się to nie tylko szczęścia, lecz także na przykład odporności na ból i większej wytrzymałości, choćby podczas intensywnych treningów.
A gdy mówimy o układzie nerwowym, warto wspomnieć także o tym, że fenyloetyloamina poprawia naszą pamięć. Szybciej się uczymy, zapamiętujemy, przypominamy sobie coś. Fenyloetyloamina ma możliwość przenikania z krwi do mózgu. Tam, już po dostaniu się do układu nerwowego, pobudza układy dopaminergiczny i noradrenergiczny. Wywołuje uwalnianie β-endorfiny, a więc opioidowego peptydu. Wszystko to sprawia ostatecznie, że odczuwamy przyjemność. Nic więc dziwnego, że poleca się ją cierpiącym na stany depresyjne czy tym, którzy żyją w ciągłym stresie.
Osoby na diecie zainteresuje pewnie fakt, że fenyloetyloamina wpływa na redukcję masy ciała. Często jest dodawana do suplementów dla sportowców. Fenyloetyloamina bierze bowiem czynny udział w spalaniu tkanki tłuszczowej. Wynika to w dużej mierze z jej termogenicznych właściwości. Ponadto pomaga także kontrolować apetyt.
Dawkowanie fenyloetyloaminy nie powinno jednak przekraczać 500 mg dziennie. Najlepiej, żeby dawka suplementu mieściła się w widełkach od 250 do 500 mg dziennie. Oczywiście można zastosować większą, ale pod żadnym pozorem nie powinno się przekraczać 1000 mg/dobę. Możemy narazić się wtedy na skutki uboczne wywołane przedawkowaniem fenyloetyloaminy.
Fenyloetyloamina cieszy się dobrymi opiniami zarówno wśród użytkowników, jak i ekspertów – lekarzy oraz trenerów personalnych czy dietetyków. Jako suplement często pełni też rolę pobudzająco. Mniej się dzięki niej męczymy, mamy więcej siły na bardziej intensywny trening. Znajdziemy ją więc w składzie przede wszystkim boosterów treningowych oraz zaawansowanych formułach spalaczy tkanki tłuszczowej.
Warto jednak wiedzieć, że fenyloetyloamina może mieć poważne skutki uboczne. Przede wszystkim nie powinna być stosowana przez osoby chore na schizofrenię. Ponadto lepiej unikać jej, gdy przyjmujemy leki , które są inhibitorami MAO. Wśród skutków ubocznych fenyloetyloaminy należy wymienić przede wszystkim: ból głowy, refluks, nudności, problemy ze snem.