Emilia Ankiewicz jest dobrze znana wszystkim użytkownikom Instagrama, którzy obserwują ją w sieci. Polska lekkoatletka jest zawsze uśmiechnięta, a publikowane przez nią zdjęcia i posty również wywołują uśmiech na ich twarzy. Kilka dni temu Ankiewicz wspólnie z resztą lekkoatletów, w tym Joanną Jóźwik, która wraca po kontuzji biodra rozpoczęli zgrupowanie przygotowawcze w RPA. W jej social mediach nie brakuje oczywiście relacji z tego wyjazdu, a nad jej zdjęciami w bikini rozpływa się cały internet.
Człowiek z lasu wyjdzie, las z człowieka nigdy. W naturalnym środowisku.
- napisała pod zdjęciem.
Zdjęcie zostało bardzo dobrze przyjęte przez fanów Ankiewicz. Pod nim pojawiło się sporo komentarzy, że chcą więcej takich zdjęć i że wygląda naturalnie i pięknie. Nie sposób się z tym nie zgodzić, biegaczka ma naprawdę boskie ciało i żadne poprawki graficzne w tym zdjęciu nie są potrzebne.
Jej sylwetka to lata ciężkiej pracy na bieżni, siłowni i odpowiednio zbilansowanej diety. Swego czasu Ankiewicz korzystała z cateringu dietetycznego, który jak mówiła w wywiadzie dla "Magazynu Bieganie" jest dla niej sporym ułatwieniem, bo jako zawodowa sportsmenka czasu ma naprawdę niewiele.
Jest jednak takie miejsce, które Emilia Ankiewicz odwiedza regularnie i nawet zaprasza swoich obserwatorów do tego samego. To bar z... pierogami Le'Pię. Jeżeli dzięki temu lekkoatletka ma tak znakomita formę to chyba idziemy pobiegać, a potem na pierogi.
ZOBACZ TEŻ: Anita Włodarczyk żali się na Instagramie na kontrolę antydopingową. "To zaczyna być nudne"
ZOBACZ TEŻ: Rudolph Ingram nowym Usainem Boltem? 7-latek biega jak błyskawica i bije kolejne rekordy