Opiera się ona na kilku prostych zasadach. Choć należy ich przestrzegać, nie musimy liczyć kalorii ani pilnować dokładnych godzin posiłków (jak w diecie zegarowej). I tak:
- należy jeść trzy regularne (o mniej więcej tej samej porze) posiłki dziennie, a w przerwach między nimi nie podjadać;
- jeśli już nie dasz rady wytrzymać, jako przekąski użyj owoców, np. jabłek czy bananów;
- jedz powoli, dając swojemu organizmowi czas na dokładne strawienie wszystkiego;
- nie odmawiaj sobie ulubionych dań, zamiast tego - jedz je w mniejszych porcjach;
- urozmaicaj swoje posiłki składnikami sezonowymi;
- od stołu wstawaj tak, by czuć lekki niedosyt - mózg otrzymuje komunikat o najedzeniu się z pewnym opóźnieniem, więc jedząc do syta przejadasz się;
- bilansuj kalorie: jeśli zjesz obfity obiad, kolacja powinna być lżejsza niż zwykle, a może warto także zjeść mniej kolejnego dnia?
Oczywiście, jak na dietę francuską przystało, preferuje ona produkty popularne w kuchni francuskiej - od ryb i owoców morza na wybrzeżu, przez sery, aż po króliki i drób. W kuchni francuskiej dba się o to, by dania były przygotowywane ze świeżych składników, dzięki czemu eliminuje się maksymalnie dużo konserwantów i substancji chemicznych takich jak wzmacniacze smaku.
Ciężko jest przytoczyć klasyczny jadłospis diety francuskiej, gdyż pozwala ona na jedzenie praktycznie wszystkiego. Doskonałym pomysłem zatem będzie chociażby rozpoczęcie dnia owocowym koktajlem.
Zmiksuj banana, kawałki jabłka, mango i sok ulubionego cytrusa (np. grejpfruta) z kiwi i jogurtem naturalnym; smacznego!
Przechodząc na dietę francuską pamiętajmy, by pić dużo wody i zdrowych napojów, w tym soków czy zielonej herbaty. Jeszcze lepiej, gdy pić będziemy przed posiłkami zamiast w ich trakcie - dzięki temu zmniejszymy nieco uczucie głodu, w konsekwencji czego ostatecznie zjemy mniejszą porcję.