Algi morskie inaczej glony czy wodorosty, są prostymi roślinami wodnymi o bardzo bogatych właściwościach- nie tylko odżywczych, ale także prozdrowotnych. Bogactwo właściwości alg zachęciło mnie do tego by je wypróbować. Sprawdź jak je przygotować i czego możesz się spodziewać po stosowaniu ich. Ja wprowadziłam je do swojej diety i przez 2 tygodnie regularnie spożywałam w różnej postaci. Na efekty nie musiałam długo czekać!
Algom przypisywane są właściwości odmładzające, wyszczuplające i upiększające. Glony mają działanie moczopędne, przeciwzakrzepowe i przeciwmiażdżycowe. Obniżają poziom cukru we krwi, a także poziom cholesterolu. Ponadto są pomocne w walce z nadwagą i cellulitem, gdyż regulują gospodarkę wodną organizmu i pomagają pozbyć się obrzęków i toksyn z organizmu. Zawierają wiele mikro i makro elementów, związków chemicznych, pierwiastków, minerałów oraz witamin, a przy tym są ubogie w tłuszcze. W wodorostach znajdziemy również błonnik pokarmowy, oraz duże ilości białka.
Algi można kupić w różnej postaci, sproszkowane lub suszone. Ja używałam tych suszonych, dodając je do sałatki w suchej postaci albo zalewając gorącą wodą. Można również robić z nich napary mocząc je w wodzie.
Czasami wypijałam je rano, zamiast wody z cytryną. Dzięki temu szybko odzyskiwałam energię i miało to tez wpływ na moją późniejszą koncentrację. Miałam więcej energii i siły do działania. Dodatkowo dzięki dużej zawartości błonnika, którą zawierają nie miałam ochoty podjadać. Pierwsza widoczna poprawa pojawiła się na mojej skórze, ewidentnie była ona bardziej elastyczna i gładka. Zniknęły też niektóre popękane naczynka.
Jednak największym zaskoczeniem okazała się zmiana moich włosów. Stały się one bardziej błyszczące, wzmocniły się i wypadały w znacznie mniejszych ilościach. Były bardziej miękkie i widocznie odżywione. Efekt był dość spektakularny dlatego zdecydowanie polecam, wprowadzić na stałe algi do swojego codziennego jadłospis. Ja na pewno z nich nie zrezygnuję i czekam na kolejne rezultaty!