Agnieszka Matracka: Czy żeby wystartować w Runmageddonie, trzeba się przygotować? Czy osoby z tzw. ulicy też dadzą radę pokonać bieg z przeszkodami?
Tomasz Prykowski: Oczywiście, że tak! Zwykła osoba z „ulicy” jest w stanie z powodzeniem i zadowoleniem ukończyć ten bieg choćby w formule 3 km „Intro”, ale wierzcie mi, apetyt szybko rośnie. Ważne jest, tylko aby znać swoje ciało i wiedzieć, na co można sobie pozwolić fizycznie, czy nie ma jakichś problemów z układem ruchu, choć nawet te można, pokonać biegnąc drużynowo. Mimo tego wszystkiego jako trener zalecam przygotowywać się do każdego życiowego wyzwania. Ciało i umysł zyskują na takim procesie, a i samo wyzwanie jest wtedy przyjemniejsze.
Jak powinien wyglądać trening przed Runmageddonem?
- Wszystko zależy dla kogo. Jeśli ktoś kompletnie nic nie robi, przeżywa okres stagnacji w życiu, warto podejść kompleksowo do tematu i skupić się na przygotowaniu układu ruchu. Ćwiczenia stabilizujące kończynę dolną, staw ramienno-łopatkowy. Jak już mamy odhaczoną w treningu prewencję kontuzji możemy zabrać się za przyjemności takie jak trening biegowy, trening siły ogólnej, chwytu. Dobrze jest systematycznie biegać w zróżnicowanym terenie. Mało, a często! Naprawdę lepiej co drugi dzień po 15-20 minut niż raz w tygodniu godzinę.
Ile czasu należy poświęcić na przygotowania do Runmageddonu?
- Do znudzenia- to zależy. Pytanie, kto i do jakiej formuły. Żeby ukończyć nie trzeba nic, ale już po pierwszym starcie rodzi się w głowie taki mały ambitny Runmageddończyk, który mówi „Muszę następnym razem pokonać więcej przeszkód samodzielnie!”- a do tego już trzeba poświęcić, chociaż te 3-4 godziny w tygodniu. Są to jednak godziny dla zdrowia, więc czas jak najbardziej warty spędzenia go w ten sposób.
Który dystans jest najtrudniejszy i najbardziej wymagający pod względem przygotowań?
- Bezsprzecznie w Polsce- Runmageddon Ultra! Poza granicami Polski- Cały Runmageddon Global! Formuła Ultra, która jest tylko raz w roku w górach na dystansie 42km+. Coś, na co zawodnicy czekają cały rok. Ta formuła to ogromny prestiż wśród Runmageddończyków, wisienka na torcie wyzwań, które można podjąć na Runmageddonie. Przygotowania trwają nawet kilka miesięcy, ale wierzcie mi- ilość endorfin i uczucie na mecie tego biegu jest warte tego czasu.
Czy podczas przygotowań samo bieganie wystarczy?
- Samo bieganie tylko sprawi, że przemieszczanie między przeszkodami stanie się przyjemniejsze. Nie pomoże nam pokonać przeszkód, pokonać lęku wysokości, czy poprawić sprawności ogólnej ciała. A Runmageddończyk przeszkód się nie boi i nic co stoi na przeszkodzie, nie jest mu obce! :)
Jak ćwiczyć na siłowni przygotowując się do Runmageddonu?
- Sama siłownia nie jest niezbędna, ale daje komfort ćwiczeń. Wystarczy park kalisteniczny, a rajem jest klub stworzony pod biegi OCR. Warto zainteresować się ćwiczeniami, które poprawią mobilność i stabilność stawów. Kiedy mamy już bezpieczne zakresy ruchu idziemy w trening siłowo-wytrzymałościowy zbudowany z ćwiczeń wielostawowych. Przysiady, pompki, wykroki, wyciskania nad głowę, podciągania, wskoki na skrzynię, burpess. To ćwiczenia, które sprawią, że ciało będzie silniejsze. Zadbać trzeba też o lokomocję i pracę ciałem w zwisie, czyli przeszkody. Przechodzenie chwytając się różnych uchwytów, ćwiczenia samej siły i wytrzymałości tego chwytu.
Czy buty mają znaczenie podczas biegu, czy mogą to być np. trampki?
- Można biegać nawet bez butów! Ludzie pierwotni tak przecież robili i żyli, ale jest XXI wiek, więc lepiej jest ich używać. Do ukończenia biegu wystarczą trampki za 9 zł, żeby czuć się pewniej na różnorodnym terenie crossowym, dobrze jest zaopatrzyć się w buty z bieżnikiem.
Czy imitowanie przeszkód z Runmageddonu np. na siłowni powinno mieć również miejsce w treningu przygotowawczym?
- Moim zdaniem oczywiście, że tak! Przeszkody dzielą się na te, które sprawdzają równowagę, siłę ogólną, chwyt, równowagę, skoczność, szybkość. Dobrze jest każdy z tych parametrów trenować również na przeszkodach, czyli w środowisku treningowym zbliżonym do tego, do którego ma przygotowywać.
Czy rozciąganie w fazie przygotowań jest ważne?
- Nie. Rozciąganie jest ZAWSZE ważne! Rozciąganie jest jednym z elementów treningowych, który pomoże utrzymać potrzebne zakresy ruchu, regenerować ciało po treningach, wspierać jego sprawność.
Czy dieta również odgrywa rolę w trakcie przygotowań?
Dieta też jest ważnym elementem, jak to mówią „jesteś tym, co jesz”. W zależności od przypadku dieta może wspomagać proces przygotowań np. redukcją wagi, budowaniem masy mięśniowej. W aspekcie przygotowań ważne jest też, aby mieć siłę do efektywnych treningów, więc tak trzeba zwracać uwagę na to, co i kiedy się spożywa.
Czego absolutnie nie wolno robić podczas przygotowań do Runmageddonu?
- Nie wolno się bać! W Runmageddonie chodzi o to, by podejmować wyzwania, stawiać im czoło i z wiarą podejmować każdy kolejny ambitny cel.
Czy warto do przygotowań do Runmageddonu zaangażować trenera personalnego? Jeśli tak, to gdzie znaleźć tego odpowiedniego?
- Zawsze lepiej jest mieć pewność, że nad naszymi poczynaniami czuwa specjalista, który już zjadł na tym temacie zęby. Najlepiej skorzystać z usług trenera, który uprawia ten sport, którego doświadczenie w branży i stały rozwój wskazuje na to, że zna się na rzeczy. Tylko trzeba TRENERA, a nie instruktora, który pokaże ćwiczenia, które daje każdemu klientowi bez względu na jego cel.
Ćwiczenia, które powinny być absolutnym must-havem podczas przygotowań?
- Podciąganie, pompki, tureckie wstawanie przysiady, wskoki jednonóż na skrzynię, zwisy jednorącz na różnych elementach, skipy, wyciskania nad głowę, unoszeni nóg w zwisie do drążka oraz bieganie.
Czy dzień przed startem należy jeszcze wykonać jakiś trening? Jeżeli tak to jaki?
- To zależy od tego, jak się czujemy przed startem. Jeśli regeneracja jest na dobrym poziomie, warto dzień przed startem zrobić rozruch, pobudzenie szybkościowe. Natomiast jeśli czujemy się zmęczeni, najlepsze co można zrobić to się wyspać.
Jak się zregenerować po zakończonym biegu? Rozciąganie, a może rollowanie?
- Proces regeneracji zaczyna się na mecie biegu. Rzadko kto o tym myśli, ale dobrze jest się z grubsza rozciągnąć, wieczorne lekkie rolowanie też będzie pomocne. Masaż też będzie dobrym pomysłem. Dzień później dobrze jest się rozruszać, pobiegać bardzo delikatnie, pobudzić krążenie. Przerolować już konkretniej te mięśnie, które są spięte i obolałe. Często zapominamy, że lekiem na brak ruchu jest ruch (tylko przemyślany i bezpieczny)! Więc jeśli jesteśmy obolali i czujemy ból podczas poruszania się, to trzeba właśnie się ruszać! Możliwości i potencjał reneracyjno-adaptacyjny naszego organizmu jest ogromny, trzeba tylko mu dać bodziec do tego i pokazać czego chcemy.
Czy Ty sam biegasz Runmageddon i kiedy planujesz pobiec w najbliższym czasie i na jakim dystansie?
Oczywiście, że biegam RMG! Runmageddon jest jednym z tych biegów, gdzie jest więcej przeszkód konstrukcyjnych, które uwielbiam. Najbliższe moje starty to Poznań 12km, Szczecin 6km i Gdańsk 6km. Ten ostatni szczególnie mnie interesuje, bo nadmorskie biegi mają swój niepowtarzalny klimat.
Więcej informacji na temat Runmageddonu możecie znaleźć na stronie www.runmageddon.pl