Wg Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), główną przyczyną zgonów w krajach rozwiniętych - pośrednio i bezpośrednio - jest jest dziś hipokinezja. Słowem tym określa się dysproporcję między rosnącym obciążeniem układu nerwowego a zmniejszającym się obciążeniem aparatu ruchu. Mówiąc wprost: im więcej się ruszasz, tym dłuższe i zdrowsze życie cię czeka.
Pozytywne skutki aktywności fizycznej na serce, płuca i kości, płodność, sen i samopoczucie są doskonale znane. To jednak nie wszystko. Szwedzcy naukowcy ogłosili niedawno, że regularne treningi zdecydowanie poprawiają stan osób z zespołem jelita drażliwego (Irritable Bowel Syndrome: IBS). W cywilizacji zachodniej to obecnie najczęstsze, lecz rzadko diagnozowane, schorzenie układu pokarmowego, objawiające się naprzemiennymi zaparciami i biegunkami, o nierozpoznanej przyczynie i słabo poddające się konwencjonalnemu leczeniu.
Wkrótce po Szwedach, ich brytyjscy koledzy po fachu opublikowali wyniki badań wykazujące, iż ćwiczenia są niezwykle pomocne w zespołu przewlekłego zmęczenia (Chronic Fatigue Syndrome: CFS) , zwanego też zespołem wypalenia. To kolejna tajemnicza i powszechna w krajach Zachodu przypadłość, na którą nie opracowano dotąd zadowalająco skutecznej terapii.