Kup pikle, biegaj szybciej i dalej

Od zalewy pikli po mleczko kokosowe - biegacze zdradzają sekrety swojej diety, która pomaga im wygrywać.

Słoik pikli Amerykanin Rick Ganzi "karierę" biegacza zaczynał od joggingu, który miał mu pomóc schudnąć, ale szybko bieganie stało się jego pasją. Wiele razy schodził z trasy maratonu po tym jak około 20 kilometra dopadały go koszmarne kurcze łydek. gdy poskarżył się swojemu koledze z pracy, tez zapalonemu sportowcowi, usłyszał zaskakującą radę: pij zalewę pikli. Zdesperowany Ganzi przed kolejnym maratonem kupił więc średniej wielkości słoik pikli. Na trzy dni przed startem zaczął zjadać kilka pikli dziennie. Dzień przed biegiem zrezygnował z ich jedzenia, ale zaczął pić zalewę, której resztki dopił w dniu startu. Efekt? Przebiegł cały dystans, poprawiając swój rekord życiowy o 13 minut.

Sok z buraków Brytyjczyk Chris Carver na miesiąc przed zawodami zaczął codziennie wypijać szklankę soku z buraków. Twierdzi, że właśnie temu napojowi zawdzięcza zwycięstwo w 24-godzinnym biegu rozgrywanym jesienią w Szkocji. Carver pokonał w tym czasie 148 mil, o 8 mil więcej niż rok wcześniej. Naukowcy twierdzą, że to nie przypadek. Kolarze, którym przed treningiem podano sok z buraków potrafili wydłużyć czas trwania wysiłku o 20%. Sok z buraków podnosi wydolność - twierdzi Suzanne Girard Eberle, dietetyk sportowy z Portland. Najprawdopodobniej sekret tkwi w dużej zawartości kwasu azotowego tego soku, który to kwas zmniejsza zapotrzebowanie mięśni na energię. W rezultacie mięśnie zużywają do wysiłku mniej tlenu. Zamierzając skorzystać z tej rady pamiętaj, że sok z buraków zabarwia mocz na czerwono (to tylko barwnik z buraków, a nie krew w moczu).

Słona skrobia Laureen Antonucci, dietetyk sportowy z Nowego Jorku, nazywa pieczone ziemniaki i słone ryżowe kulki swoją tajną bronią. Gdy popija się je wodą, doskonale nawadniają organizm. Dlatego zawsze kilka z nich zawija w folię aluminiową i zabiera ze sobą na każdy długi bieg, zajadając jedna porcję co pół godziny. Najlepiej sprawdza się gotowany ryż basmati, zwilżony posoloną wodą lub sosem sojowym, bo idealnie formuje się z niego niewielkie kulki. Takie przekąski łatwo przygotować i jeść. Świetnie się wchłaniają, a zawarte w nich węglowodany i sole mineralne wspomagają wykonywanie wysiłku. - Wiem jak to dziwnie brzmi, ale mój paten działa - przekonuje autorka pomysłu. Czy wspomnieliśmy już, że pani Antonucci ma na swoim kocie 12 maratonów i 3 wyścigi Ironman?

Cukierki Gdy Ellen Richards z Massachusetts opadła z sił na trasie maratonu, dzieci dopingujące biegaczy podały jej owocowe cukierki. - Myślę, że to za ich sprawą zdołałam ruszyć dalej. Ssałam je powoli i prawdopodobnie uwalniany z nich cukier dodał mi sił i pozwolić dotrzeć do mety - opowiada Ellen. Co prawda słodycze nie mają żadnych wartości odżywczych, ale zawarty w nich cukier jest czystą energią, która można wykorzystywać w czasie wysiłku. Trzeba tylko uważać żeby sie nimi nie zachłysnąć. Z tego względu Felicia Stoler, dietetyk sportowy i fizjolog wysiłku z New Jersey poleca żelki zamiast twardych landrynek.

Sok z wiśni Badania naukowe dowodzą, że wypijanie soku z kwaśnych owoców przed wysiłkiem zapobiega bólowi i stanom zapalnym, które mogą być jego następstwem. Naukowcy spekulują, że to przeciwutleniacze (antocjany) zawarte w wiśniach mogą hamować wydzielanie enzymów wywołujących stany zapalne. To dobra wiadomość dla maratończyków, których mięśnie narażone są na liczne mikrouszkodzenia skutkujące stanami zapalnymi i bólem. Co ważne, lepiej jest wypijać sok zamiast jeść owoce, bo trzeba by zjeść bardzo dużo wiśni, aby przyjąć odpowiednią dawkę przeciwutleniaczy, którą zawiera szklanka soku. Sok kokosowy Chodzi o przezroczysty (a nie mętny) płyn z wnętrza orzecha kokosowego. Płyn ten można spokojnie nazwać naturalnym napojem dla sportowców. Zawiera mnóstwo potasu, który odpowiada za prawidłową pracę mięśni, a jednocześnie jest ubogi w sód. Odwrotne proporcje tych pierwiastków zwykle znaleźć można w napojach dla sportowców - niektórzy naukowcy twierdzą, że takie proporcje lepiej sprawdzają się przy bardzo dużych wysiłkach. Jednak dla wielu osób, w tym biegaczy, niska zawartość cukru w soku kokosowym i jego zdrowszy, naturalny wizerunek. Amy Fingerhut, trenująca do maratonów w gorącym i wilgotnym powietrzu Atlanty nie lubi zbyt słodkiego smaku napojów dla sportowców i stara się unikać napojów wysoko-przetworzonych, sięga więc po sok kokosowy. - Początkowo mi nie smakował, ale przekonałam się, że po jego wypiciu siły wracały mi bardzo szybko - opowiada Amy Fingerut.

Mleko czekoladowe To nic innego jak sportowy napój dla dorosłych, twierdzi wielu biegaczy. Pija go po treningu, aby dostarczyć organizmowi białko i węglowodany niezbędne do procesu regeneracji mięśni. Badania naukowe potwierdzają, że mleko czekoladowe lepiej od napojów sportowych nawadnia organizm "wysuszony" wysiłkiem fizycznym. Ma idealne proporcje węglowodanów do białka, więc można je wręcz nazwać płynnym posiłkiem. Dodatkowo zawiera sód, potas i magnez oraz wapń i witaminę D - wszystkie niezbędne do regeneracji mięśni i kości po intensywnym wysiłku.

Wróćmy jeszcze na chwilę do najbardziej niewiarygodnego sposobu na podnoszenie wydolności - zalewy pikli. Okazuje się bowiem, że patent ten znali już wiele lat temu specjaliści od wysiłku fizycznego. najpierw docenili go hokeiści, którzy odkryli, że płyn będący mieszanką soli, wody i octu doskonale zapobiega kurczom mięśni, które nękały ich w czasie wyczerpujących treningów. Badania naukowe potwierdzają skuteczność tej metody. W porównaniu z napojami sportowymi zalewa octowa do pikli oprócz sodu zawiera dodatkowo potas i magnez. I to właśnie ten ostatni pierwiastek razem z kwaśnym odczynem zalewy prawdopodobnie odgrywają największą role w przeciwkurczowym działaniu zawartości słoika z ogórkami konserwowymi i innymi piklami.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.