Ta strona zawiera treści przeznaczone wyłącznie
dla osób dorosłych
Lista zalet uprawiania regularnie seksu jest naprawdę długa. Pewnie uśmiechacie się pod nosem i zastanawiacie: ha, tak, jest przyjemny, ale, o jakich zaletach tu mówimy? Przede wszystkim oczywiście trzeba wymienić umocnienie czy nawet stworzenie więzi z drugą osobą. Nic tak nie cementuje związku jak udane życie seksualne. Ponadto seks niewątpliwie poprawia nasze samopoczucie. Łagodzi objawy stresu związanego z pracą czy codziennymi sprawami, łagodzi drobne dolegliwości bólowe. Rozluźnia i aktywizuje różne partie mięśni. Seks możemy traktować niemal na równi ze sportem!
Aby seks był nie tylko przyjemność, lecz także formą aktywności fizycznej, podczas której naprawdę się zmęczymy i spalimy trochę kalorii, trzeba właściwie wybierać pozycje seksualne. Pozycja seksualna powinna jednak nie tylko sprawić, że po akcie seksualnym będziemy czuć się jak po solidnym treningu na siłowni. Pozycja seksualna powinna przede wszystkim być dla nas przyjemna, nie sprawiać nam bólu czy trudności. Oboje partnerzy powinni czuć się komfortowo i bezpiecznie. Jaką pozycję seksualną więc wybrać? Przecież jest tyle nazw pozycji seksualnych. Jak się w tym nie pogubić?
Zobacz: Czy seks może zastąpić trening?
Nazwy pozycji seksualnych mogą wprowadzić niezły mętlik w głowie. Niektóre brzmią zabawnie, inne co najmniej intrygująco i tajemniczo. Aż chce się je sprawdzić i przetestować! A kiedy nie jest najlepsza pora na eksperymenty seksualne, jak nie w upalne wakacyjne wieczory?
Do dzieła. Z pewnością zastanawiacie się nad nowymi nazwami pozycji seksualnych: zatoka rozkoszy, pozycja skandynawska… A może chcecie pozostać przy klasyce? Pozycja 69, kwiat lotosu… To także wymagające pozycje seksualne. I to nie tylko z nazwy! Na czym polegają te pozycje seksualne? Przedstawiamy kilka z nich.
To pozycja seksualna, którą swoją nazwę zaczerpnęła z jogi. Mężczyzna siada na podłodze lub na łóżku. Krzyżuje nogi, można powiedzieć, że siada „po turecku". Partnerka natomiast siada na jego biodrach. Oplata nogami jego nogi. Poruszając się rytmicznie partnerzy mają dużą kontrolę nad głębokością penetracji i szybkością ruchów.
Pozycja kwiat lotosu świetnie wpływa na ćwiczenie stabilności i równowagi. Wymaga jednak nie lada kondycji.
Pozycja 69 to odmiana seksu oralnego. Jeśli chcecie spróbować czegoś nowego, ale wciąż pozostać „w klasycznych pozycjach", to jest to propozycja dla was. Kochankowie w tym samym czasie wzajemnie zaspokajają się ustami i językiem. To pozycja seksualna, która umożliwia równoczesne osiągnięcie orgazmu przed obydwoje partnerów.
Aby uprawiać seks w tej pozycji, należy zwrócić się do siebie do góry nogami, twarzami do genitaliów partnera.
Kobieta klęczy przed partnerem. Jest zwrócona tyłem. Mężczyzna penetruje kobietę od tyłu, przytrzymuje jej biodra. W tym czasie kobieta może poruszać się w górę i w dół, może też dotykać, pieścić partnera.
Pozycja zatoka rozkoszy zakłada, że pozycję leżącą kobiety. Partnerka kładzie się na plecach, ugina kolana i leży w rozkroku. Partner wchodzi między jej nogi, podnosi delikatnie pośladki kobiety. Unosi także brzuch, aby w trakcie penetracji pieścić go dodatkowo.
Zobacz: 5 korzyści dla zdrowia płynących z regularnego uprawiania miłości
Czy istnieje coś takiego, jak najlepsza pozycja seksualna? Nie można jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Dla każdego inna pozycja seksualna będzie tą najlepszą. Udane życie seksualne zakłada wiele prób i poznanie siebie oraz swojego partnera.
A jednak mimo tej powszechnej wiedzy, amerykański psychoterapeuta, Edward Eichel, określił jedną z pozycji seksualnych mianem tej najlepszej. Jego zdaniem to modyfikacja pozycji misjonarskiej. Polega ona na oparciu przez mężczyznę całego ciężaru ciała na kobiecie. Partner nie powinien nawet podpierać się na łokciach. Partnerka oplata ciasno nogi wokół ud mężczyzny. Dzięki temu dochodzi do lepszej stymulacji łechtaczki. Testowaliście? Zgadzacie się ze stwierdzeniem psychoterapeuty, że jest to najlepsza pozycja seksualna?