Zanim pokażemy wam zdjęcie dziewczyny, zastanówmy się jak wygląda wyzywający strój na siłowni.Oczywiście, dla każdego może on wyglądać inaczej, w końcu są gusta i guściki. Niemniej jednak nam kojarzy on się z bardzo krótkimi szortami, wręcz takimi przypominającymi majtki, a także krótkim topem z dużym dekoltem.
W czasach Instagrama to właśnie takie stroje u fit gwiazd są najbardziej pożądane, a zdjęcia w nich zrobione mają po prostu najwięcej lajków. Jeżeli wśród osób, które obserwujecie na Instagramie macie takie profile to doskonale wiecie o czym mówimy. Czy to jest złe? Ciężko stwierdzić, ale z pewnością kuse spodenki i krótki top może rozpraszać ćwiczących obok mężczyzn.
Jak więc wyglądała dziewczyna, która została wyproszona z siłowni?
ZOBACZ TEŻ: Modelka plus size pisze list do swojego ciała. Łapie za serce, wzrusza i daje do myślenia
Marny miała na sobie czarny top bez rękawków i długie legginsy. Dziewczyna nawet kostki zakryła ubierając dłuższe skarpetki, a nie stópki. No można by się było przyczepić do brzucha, ale serio, czy on mógłby kogokolwiek rozproszyć, przecież praktycznie go nie widać?
Dodajmy, że 22-latka od dwóch lat uczęszczała na tę siłownię, zawsze ćwiczyła w podobnym stroju i nigdy nie miała z tego tytułu żadnych problemów. Tym razem szefostwo uznało, że kilka centymetrów brzucha, który jest odkryty jest zbyt wulgarne i musi wyjść.
Tweet Marny stał się viralem w internecie, a o jej sprawie pisały już takie portale jak The Sun, czy Daily Mail. Pod jej postem pojawiło się również sporo słów wsparcia od internautów, którzy nie potrafią zrozumieć, dlaczego komuś taki strój mógł przeszkadzać, w końcu połowa dziewczyn na siłownię właśnie tak się ubiera.
A wy uważacie, że decyzja siłowni była słuszna?
ZOBACZ TEŻ: Biega maratony, jest wysportowana, ale i tak ciągle zarzucają jej, że jest za gruba