Obecnie sporo czasu wszyscy spędzamy przeglądając social media. Instagram stał się prawdziwym źródłem zarobku i pełnoetatową pracą. Influencerzy na publikowaniu zdjęć mogą dorobić się kroci, wystarczy że mają sporo fanów.
Emily Sky jest bardzo popularną w sieci blogerką fitness. Na Instagramie śledzi ją ponad 2,5 miliona fanów. Gwiazda ma boskie ciało, którym chętnie chwali się na swoim profilu. Jako, że na co dzień zajmuje się fitnessem jej sylwetka jest mocno umięśniona, pośladki jędrne, nogi smukłe, a na brzuchu widzimy sześciopak.
No właśnie w tym wypadku to głównie o brzuch chodzi. Fani fitnesski uważają, że jej ciało jest wytworem programu graficznego. Emily postanowiła udowodnić im, że wcale nie używa Photoshopa. Na potwierdzenie tego do sieci wrzuciła zdjęcie swojego brzucha, na którym widać luźną i pomarszczoną skórę. Sky podkreśla jednak, że raz ją na zdjęciach widać, a raz nie. W takim razie jak to możliwe?
ZOBACZ TEŻ: Zaczynała jako policjantka, teraz jest fit gwiazdą. Poznajcie Adrienne Koleszar
Oczywiście pierwsze co nam przychodzi do głowy to - Photoshop, ale nic bardziej mylnego. Pod jednym z postów fit gwiazda zdradziła dlaczego tak jest.
Luźna, pomarszczona skóra na brzuchu - czasami możesz ją zobaczyć, a czasami nie możesz. Wiele z was pyta, gdzie podziała się ta skóra na niektórych moich zdjęciach i filmikach, niektórzy oskarżyli mnie o usunięcie jej w Photoshopie. Chciałam wam tylko pokazać, że w zależności od tego jak stoję - czy się napinam - i w zależności od światła, luźna skóra na moim brzuchu jest bardziej widoczną lub ukryta. I ani jedna, ani druga opcja mi nie przeszkadza, dlatego publikuję oba zdjęcia. Czy to dziwne, że w zasadzie jestem dumna ze stanu mojego brzucha? Jestem dumna z tego, co on reprezentuje. Wyhodowałam w tym brzuchu człowieka, a dzięki byciu matką stałam się o wiele bardziej pewna siebie i o wiele bardziej akceptuję swoje ciało.
- napisała na Instagramie.
To nie pierwszy raz, kiedy w sieci fit blogerki pokazują, że ich forma na zdjęciach zależy od światła, ustawienia i pory dnia. Pomarszczony brzuch po ciąży Emily Sky jest jednak dostatecznym dowodem na to, że gwiazda nie przerabia swoich zdjęć w programach graficznych.
ZOBACZ TEŻ: 53 kg vs 55 kg. Polska blogerka pokazuje prawdę o naszej wadze