Chodzenie po sklepach z wielkimi torbami drastycznie podnosi poziom stresu - podaje Daily Mail.
I nic dziwnego, że w Wielkiej Brytanii dużo się o tym mówi, bo - choć nasze wyprzedaże też przyciągają do sklepów coraz więcej osób - wciąż nie możemy się porównywać do innych Państw.
- Do naszego butiku ludzie zaczynają się ustawiać w kolejce już w godzinach nocnych - mówi jeden ze sprzedawców z Gucci, które znajduje się na Knightsbridge - jednej z droższych ulic w Londynie.- Podobna sytuacja pojawia się co rok. Nie przeszkadzają nawet strajki w metrze. Ludzie i tak znajdą sposób, by do nas dotrzeć.
Okazuje się, że zakupy na wyprzedaży osłabią nie tylko nasz budżet, ale także zdrowie. Jakie są symptomy stresu, spowodowanego chodzeniem po sklepach z torbami wypchanymi zdobyczami upolowanymi podczas wyprzedaży? Problemy ze snem, nadmierna potliwość, utrata apetytu oraz trudności w koncentracji - oto cena, jaką możemy zapłacić za poświąteczny shopping. W skrajnych przypadkach może to być nawet podwyższone ciśnienie tętnicze krwi.
Naukowcy z Chinese University w Hong Kongu oraz National University w Singapurze przeprowadzili ciekawy eksperyment. Podzielili ochotników na dwie grupy: jedną poproszono, by trzymała torby z zakupami, a drugiej nie wręczono żadnego obciążenia. Wszyscy uczestnicy musieli podzielić się swoją opinią na temat zupełnie niezwiązany z sytuacją, w jakiej się znaleźli. Jaki był rezultat? Osoby, które miały dodatkowe obciążenie w postaci toreb z zakupami, dużo bardziej przejęły się przedstawionym problemem.
- Już wcześniejsze badania pokazały, że istnieje spora zależność pomiędzy obciążeniem fizycznym a podejściem do problemu. Osoby noszące ciężkie przedmioty będą dużo bardziej serio odbierać pewne hipotetyczne sytuacje czy wydarzenia, które im się przedstawia - mówią badacze.
Co więcej, wystarczy poprosić, aby osoby obciążone torbami wyobraziły sobie, że niosą w środku lekkie balony czy pióra, a momentalnie poziom stresu opadał i każdy problem wydawał się mieć dużo mniejsze znaczenie.