Hardcorowy Koksu od dawna stara się nas przekonać do tego, że jedzenie kanapeczek nie ma najmniejszego sensu. Kiedy wstaje rano, dzień zaczyna od jajek i słynnego już stejka. Zapytany o to, czy czasem zdarza mu się sięgać po owsiankę, odpowiada:
- Czasami może zjem, ale nie za bardzo przepadam, lubię "stejk", żeby był, chleb, jajka - takie hardcorowe śniadanie, więcej jedzenia - śmieje się Robert Burneika.
A zresztą, sami zobaczcie: