- Nie wyobrażam sobie treningu bez mojej muzyki. Generalnie raczej nigdzie się nie ruszam bez odtwarzacza, więc zawsze można go znaleźć w mojej torbie. Jednak na treningu nie wiele byłby w stanie zrobić bez specjalnie przygotowanej playlisty - mówi Bartek, który trenuje regularnie od kilku lat. Uważnie mierzę go wzrokiem - faktycznie, widać efekty treningu.
Ogólnie moglibyśmy powiedzieć, że to kwestia indywidualna: wszystko zależy nie tylko od rodzaju treningu, ale także od naszych preferencji muzycznych. W końcu totalnie bez sensu byłoby słuchanie tego gatunku muzyki, który nam się nie podoba. Efekt mógłby być wręcz odwrotny. - Dzień zaczynam od 45-minutowego biegu - mówi Karolina. - Zazwyczaj słuchałam ulubionych płyt, ale jakiś czas temu odkryłam, że niektóre albumy bardziej motywują mnie do pracy, a inne mniej. Żeby było śmieszniej, najlepiej mi idzie, gdy w tle mam ostra gitarę i wyraźną perkusję, dlatego od jakiegoś czasu biegam w rytm Foo Fighters i innych rockowych zespołów.
Podobna zasada sprawdza się przy treningu siłowym. Wiele osób twierdzi, że ostrzejsze dźwięki momentalnie podnoszą im tętno i motywują do ciężkiej pracy. W pewnym sensie można by nawet powiedzieć, że wywołują agresję, a to zachęca do "przewracania żelaza".
W większości klubów fitness usłyszysz jednak muzykę podobną do tej, granej w klubach. - W sieci naszych siłowni zatrudniliśmy nawet różnych dj'ów. Każdego wieczoru, w godzinach szczytu, grają muzykę na żywo. Obserwujemy ludzi na bieżniach, wiosłach, w sali z hantlami i widzimy, że to na nich świetnie działa - mówi Derrick Twum, trener osobisty, który pracuje w dość nietypowej londyńskiej sieci siłowni Gymbox. Jest ich kilka i każdy ma zupełnie inny wystrój: jeden przypomina stary schron, inny duży, podziemny parking, a jeszcze inny powstał w dawnym teatrze. W każdym z nich jest ciemno, masa neonów i muzyka na żywo. Czy to nie brzmi jak sobotnia noc?
Trenerzy osobiści i instruktorzy zajęć fitness mają jeszcze inną sugestię:
- Ja polecam muzykę fitness. Dlaczego? Jest odpowiednio frazowana, budowana w bloki 32 bitowe podzielone na 4 ósemki. Dodatkowo jest dostępna w różnych tempach (bpm) znaczy to, że zmienia się natężenie, przyspieszamy lub zwalniamy. To wszystko można doskonale zaobserwować na pulsometrze podczas zajęć fitness - mówi Michał Ficoń, który sam ułożył autorski program zajęć w fitness klubie Platinum. - To samo ćwiczenie np.: "cztery kolana", w różnych tempach wykonywane w rytmie do różnej muzyki, ma za każdym razem inny odczyt naszego tętna. Kiedy tempo(bpm) przyspiesza, nasze ruchy podczas ćwiczenia również (nie wypadamy z rytmu), puls rośnie i spalamy więcej kalorii - wyjaśnia schemat działania. A w jaki sposób dobiera muzykę? - Zajęcia fitness buduję w taki sposób, że dobierając muzykę ze zmiennym bpm, wpływam na zmianę tętna i pulsu u osób ćwiczących, co przekłada się na odpowiednie rezultaty. Montując swoją składankę do biegania, możesz wziąć to pod uwagę i nagrać poszczególne utwory w odpowiedniej kolejności: raz biegniesz szybciej raz wolniej, muzyka podyktuje Ci tempo.
Nie wiesz jak ćwiczyć? Zobacz nasze plany treningowe!