1. Legginsy bez sekretów Ile razy podczas ćwiczeń na fitnessie lub siłowni byłaś zmuszona do podziwiania wypiętych pośladków innych dziewczyn, które przy składzie lub podnoszeniu sztangi niespodziewanie pojawiały się tuż przed twoim nosem? Zdarza się to często i nikogo nie dziwi, w końcu w klubie lub na siłowni nie ćwiczymy sami. Jeśli jednak nie chcesz obdarzyć wszystkich wokół widokiem swoich pośladków i znikających między nimi stringów (co gorsze: często z widoczną metką), lepiej zwróć uwagę, czy twoje legginsy są odpowiednio "dyskretne". Często spodnie kiepskiej jakości lub po prostu te już wytarte i sprane, podczas rozciągania się, stają się niemal przezroczyste. Może więc pora zainwestować w nowe spodnie dobrej jakości? Pamiętaj też, że ciągłe poprawianie wpijających się majtek jest mało seksowne. Lepiej więc na trening wybierać wygodną bieliznę, która zawsze pozostaje na swoim miejscu.
2. Seksowny stanik Jeżeli przez ostatnie miesiące ostro pracowałaś nad mięśniami klatki piersiowej i masz ochotę chwalić się dekoltem na prawo i lewo - rób to z głową. Koronkowy, biustonosz typu push-up i koszulkę z dużym dekoltem zdecydowanie zostaw na imprezę. Mimo, że na siłowni na pewno znajdą się panowie, którzy nie pogardzą widokiem twoich skaczących na wszystkie strony piersi, pamiętaj, że przyszłaś na trening, a nie pokaz bielizny. Załóż lepiej dobrze dobrany i porządnie trzymający biust stanik lub top sportowy. Taki też może być modny i efektowny, nikt nie każe ci nosić sportowej bielizny z początku wieku. Pamiętaj też o tym, że siłownia, czy sala fitness to nie plaża i nie każdy może mieć ochotę na oglądanie twoich półnagich, wypadających z biustonosza piersi. Zamiast więc co chwilę je poprawiać, będziesz mogła skupić się na treningu.
Fotolia3. Wysłużony dres Całe szczęście czasy, kiedy na trening zakładałyśmy sprany t-shirt i wysłużone dresy bezpowrotnie minęły. Ten strój zdecydowanie zostaw w domu, z pewnością przyda się w trakcie sprzątania lub mycia okien. Trening, to nie rewia mody, a ubrania powinny być przede wszystkim wygodne i funkcjonalne, ale nie możesz wyglądać, jakbyś dopiero wstała z łóżka. W końcu przychodzisz w miejsce publiczne.
5. Ciuchy z poprzedniego treningu Nawet jeśli wydaje ci się, że są "jeszcze całkiem ok", lepiej wrzuć je do pralki. Często bywa tak, że nie czujemy zapachu swojego potu, bo jesteśmy do niego przyzwyczajeni. Nie oznacza to jednak, że nie poczują go inni ćwiczący. W żadnym wypadku nie próbuj ratować sytuacji dezodorantem lub perfumami, bo efekt może okazać się opłakany. Jeśli nie lubisz robić często prania - nie ma wyjścia - musisz zainwestować w kilka kompletów stroju na trening.
Fotolia4. Mocny makijaż Jeśli nie pokazujesz się publicznie bez makijażu i dotyczy to także sali treningowej, zainwestuj w trwałe i wodoodporne kosmetyki. Poza tym zastanów się, jak będziesz wyglądać, gdy porządnie się spocisz. Piękny, podkreślający urodę makeup, w połowie treningu może zmienić się w spływającą z twarzy, burą maź, a rozmazany tusz do rzęs upodobni cię do misia pandy. Tym samym osiągniesz efekt przeciwny do zamierzonego. Będzie ci też niewygodnie, bo zalewający oczy makijaż, to średnio przyjemna perspektywa. A fryzura? Lśniące, spływające kaskadą na ramiona i plecy włosy wyglądają - owszem - pięknie i kobieco, dopóki nie staną się mokre od potu i nie oblepią szyi i twarzy. Może więc lepiej zwinąć je w kitkę lub zrobić warkocz?