Potrzeba na to jeszcze co najmniej dodatkowego tygodnia - tłumaczy Katarzyna Błażejewska.
Prosty sposób na kontrolowanie jedzenia to przygotowywanie posiłków w domu i pakowanie ich w pojemniki na wynos. Dzięki temu unikniesz kupowania słodkich bułek na śniadanie i nie będziesz skazany na stołówkę w pracy. Możesz zjeść tylko to, co zabierzesz. Zadbaj więc o to, żeby posiłki były atrakcyjne: kolorowe, doprawione ziołami, ładnie przystrojone, z dodatkami, które lubisz. Przygotuj warzywa do chrupania - obierz marchewki, potnij seler naciowy.
Pij, a nie będziesz głodny. Osoby, które regularnie się nawadniają, rzadziej podjadają między posiłkami. Nie zawsze odróżniamy uczucie pragnienia od innej zachcianki. W efekcie sięgamy np. po soczysty owoc czy lody. Warto też wypić do dwóch szklanek wody co najmniej 30 minut przed posiłkiem. W amerykańskich badaniach osoby, które stosowały tę metodę przez trzy miesiące, schudły średnio dwa kilogramy bez diety.
Nie rezygnuj z tłuszczu. Przekonanie, że tłuszcz, który zjadamy, potem odkłada się w biodrach i udach, musi przejść do lamusa. Dobry tłuszcz to praktycznie antycukier - odmładza cerę, syci na długo, eliminuje łaknienie na słodycze, utrzymując stały poziom glukozy we krwi, pomaga przyswajać witaminy. Dlatego wprowadź "dobry" tłuszcz do swojego menu. Jedno- i wielonasycone kwasy tłuszczowe znajdziesz w orzechach, nasionach, olejach, rybach, owocach morza i w awokado.
Rozważnie wybieraj węglowodany. Dr Lydia Bazzano z Uniwersytetu Tulane w Nowym Orleanie śledziła przez rok odchudzanie 148 otyłych. Ci, którzy spożywali mniej niż 40 g węglowodanów dziennie (chleba, makaronu czy słodyczy) schudli o 3,5 kg więcej niż ci, którzy ograniczyli tłuszcz. Czyli dodaj do sałatki oliwę, ale nie dodawaj grzanek.
Ograniczenie węglowodanów i zastąpienie prostych złożonymi ma pozytywny wpływ nie tylko na sylwetkę, ale też na zdrowie: obniża poziom cholesterolu i trójglicerydów we krwi. Natomiast produkty typu light, low fat często wzbogacone są w cukier, wodę i konserwanty.
Pamiętaj także o tym, że na jedzenie węglowodanów są odpowiednie pory. Ta zasada jest jedną z kluczowych w diecie Konrada Gacy, polskiego guru odchudzania: - Węglowodany wieczorem to jedna z najgorszych rzeczy, które możemy zrobić, będąc na diecie. Ich nadmiar o tej porze sprawia, że odłożą się w postaci dodatkowych kilogramów. Dlatego zamiast owoców, makaronu czy pieczywa na kolację zjedzmy białkowe produkty: kurczaka, rybę, nabiał - tłumaczy Gaca. Białko pozwoli ci wytrwać do rana bez napadu głodu.
Nie forsuj się. Jeśli do pilnowania diety dołożysz aktywność fizyczną trzy razy w tygodniu, efekty będą szybko widoczne. W takiej sytuacji łatwo pójść w drugą stronę i nie dać sobie czasu na regenerację. - Wtedy narażamy mięśnie na katabolizm. Jego efekt to wisząca skóra, a także ponowne nabieranie tłuszczu. Na początku nie ćwiczymy za dużo, żeby nie zmęczyć ciała. Nawet jeśli mamy siłę i chcemy z siebie dać dużo, nie forsujmy się. Jak sprawdzić, czy przeznaczamy wystarczająco dużo czasu na regenerację? Jeśli gubimy kilogramy, ale mamy energię, to znaczy, że proces przebiega dobrze - tłumaczy Konrad Gaca.
Jeśli podjadasz podczas przygotowywania potraw, pamiętaj, że kalorie, które w ten sposób przyjmujesz, mogą równać się jednemu pełnemu posiłkowi! Na podjadanie jest rada. Żuj gumę. Miętowy smak zminimalizuje ochotę na próbowanie potraw.
Partner - materiał
zobacz wybrane produkty