Waga przed- i poślubna

Uwaga: tyciu sprzyja zarówno zawarcie związku małżeńskiego, jak i rozwód, a najbardziej zagrożone dużym skokiem wagi są świeżo poślubione kobiety!

Naukowcy z Uniwersytetu Stanowego Ohio przez 22 lata (od 1986 do 2008 r.) śledzili losy 10 071 osób - wykorzystano w tym celu dane z badania National Longitudinal Survey of Youth '79. Ludzi tych podzielono na 4 grupy. W pierwszej znaleźli się ci, u których BMI nieco spadł w ciągu 2 lat od zmiany stanu cywilnego, w drugiej osoby doświadczające w takiej sytuacji niewielkiego wzrostu BMI. Do trzeciej zaliczono ludzi, którzy w tych samych okolicznościach sporo przytyli, a do czwartej tych, których waga nie zmieniała się niezależnie od aktualnego stanu cywilnego. Porównywano BMI osób biorących ślub lub rozwodzących się z tymi, którzy pozostawali w związku małżeńskim lub byli stale singlami.

Analiza danych wykazała, że ryzyko przybrania na wadze wzrasta w ciągu 2 lat od początku i końca małżeństwa - nawet po uwzględnieniu takich czynników, jak stan zdrowia, wykształcenie, zatrudnienie, ciąża czy ewentualne ubóstwo.

U kobiet ślub zwiększał ryzyko niewielkiego wzrostu wagi (do 3 punktów w BMI) o 33%, a dużego (powyżej 3 punktów w BMI) aż o 48%, natomiast w wypadku rozwodu  prawdopodobieństwo niewielkiego wzrostu wagi rosło o 22%. U mężczyzn zagrożenie małym skokiem wagi wzwyż wzrastało po zawarciu związku małżeńskiego o 28%, a po rozwodzie - o 21%.

Jeśli chodzi o duże skoki wagi, zmiana stanu cywilnego wpływa na obie płcie w odmienny sposób: kobiety tyją mocniej po ślubie, zaś mężczyźni po rozwodzie, przy czym prawdopodobieństwo tego rodzaju dużych skoków masy ciała rośnie głównie w wypadku osób po 30. roku życia.

Wnioski płynące z powyższego eksperymentu płyna proste i krótkie - drogie panie: pilnujcie wagi po włożeniu na palec obrączki, panowie: nie zapuszczajcie brzucha, gdy ją w końcu z palca zdejmiecie! W przeciwnym razie czeka was dźwiganie nadmiaru ciała i wynikające z tego problemy ze zdrowiem - albo ostre odchudzanie.

żródło: kopalniawiedzy.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.