Glukoza to cukier, a właściwie jego najprostsza cząsteczka, która wędruje z krwią po całym ciele i jest źródłem energii do pracy mózgu oraz mięśni. Od obecności glukozy we krwi zależy nasze życie, a jest ona końcowym wynikiem rozpadu węglowodanów.
Ciała zdrowych osób doskonale radzą sobie z gospodarowaniem glukozą i regulowaniem jej poziomu we krwi. Gdy poziom cukru we krwi wzrasta, trzustka uwalnia insulinę, która rozpoczyna proces transportu nadmiaru glukozy do mięśni i wątroby, gdzie zostaje zmagazynowana pod postacią glikogenu, a gdy magazyny te zapełnią się, pozostały cukier zostaje zamieniony na postać, którą można zmagazynować gdzie indziej - w tkance tłuszczowej. Gdy poziom cukru we krwi spada, trzustka tak gospodaruje hormonami, aby organizm mógł uwolnić zmagazynowany wcześniej cukier, zachowując odpowiedni jego poziom we krwi. Mechanizm ten wygląda tak: po posiłku następuje gromadzenie cukru, podczas głodu cukier zostaje uwolniony. Tak przynajmniej było w czasach, gdy gatunek ludzki aby jeść, musiał włożyć w zdobycie pożywienia znacząco więcej wysiłku niż my obecnie. Nasi przodkowie jedli, gromadzili nadmiar cukru, zużywali te zapasy, polowali lub zbierali pokarm, jedli i tak w kółko. Dzisiaj jest inaczej: jemy, siedzimy, jemy, siedzimy, jemy, itd, a przy tym sięgamy często po pokarm zawierający cukier w nadmiarze. Po takim posiłku, gdy zasiadamy za biurkiem lub przed telewizorem, poziom cukru we krwi osiąga bardzo gwałtownie, bardzo wysoki poziom, a następnie gwałtownie spada na skutek uwolnionych dużych ilości insuliny. Wtedy pojawia się ochota na kolejny posiłek lub słodką przekąskę. Słów kilka o cukrzycy Gdy trzustka kiepsko funkcjonuje, albo organizm w osłabiony sposób odpowiada na obecność insuliny we krwi, zaczynają się kłopoty z wyregulowaniem poziomu cukru we krwi - ulega on podwyższeniu. Stan taki nazywa się cukrzycą i jest głównym czynnikiem zwiększającym ryzyko powstania chorób układu krążenia, otyłości i wielu innych schorzeń. Cukrzyca typu I wywołana jest zaburzeniami pracy trzustki. Leczenie polega na stałym przyjmowaniu insuliny w zastrzykach, gdyż trzustka nie jest zdolna wyprodukować jej w dostatecznej ilości. Gdy trzustka pracuje prawidłowo, a we krwi obserwuje się podwyższony poziom cukru, mówi się o cukrzycy typu II . Do niedawna najczęściej wykrywało się ją u osób po 30 roku życia i w związku z tym była uważana za dolegliwość osób dorosłych. Niestety obecnie zaczynają na nią chorować także dzieci, co właściwie nie zdarzało się kilkadziesiąt lat wcześniej. Dlaczego zatem na chorobę osób dorosłych zaczynają chorować w dzisiejszych czasach dziesięciolatki, a nawet młodsze dzieci? Czy to możliwe, że z tym stanem rzeczy mają coś wspólnego dostępne na wyciągnięcie ręki soki owocowe, płatki śniadaniowe, ciasteczka, żelki i wszystkie inne uwielbiane przez dzieci przysmaki? Nawet jeśli jesteście skłonni uwierzyć, że nadmiar cukru w diecie szkodzi, to z pewnością wielu z was powie: tak, rozumiem to, ale co zrobić, żeby skutecznie się od niego uwolnić. Wielu z nas straciło poczucie odpowiedzialności za własne życie i zdrowie. Egzystujemy w przekonaniu, że w takich czasach przyszło nam żyć i nie można z tym nic zrobić. Żyjemy z etykietką uzależnionych od cukru i węglowodanów. Wiele osób, które myślą w ten sposób ma już za sobą kilka nieudanych kuracji odchudzających, nadal nie może pozbyć się kilku ostatnich nadprogramowych kilogramów, albo po prostu nie są w stanie odmówić sobie częstego sięgania po słodycze. Cukier nie jest naszym wrogiem. Jest nam potrzebny. Nie można z niego całkowicie zrezygnować, ani zmniejszyć jego ilość w diecie do zera. I nie trzeba tego robić. Wystarczy, że każdy z nas weźmie odpowiedzialność za to, co je i zainteresuje się tym, aby cukru w posiłkach było nie za dużo. W następnych artykułach z tego cyklu podpowiemy m.in, jak to zrobić. C.D.N. Dołącz do nas na Facebooku