Zaburzenia odżywiania: OES, NES, ortoreksja

Przeżuwanie i wypluwanie, głodzenie się podczas dnia a potem niekontrolowane jedzenie w nocy, obsesyjne czytanie etykiet w celu wyeliminowania wszystkiego co nie jest organiczne. To mogą być dziwactwa, chwilowe słabości, ale może to też być początek choroby duszy.

Jeszcze nie tak dawno zaburzenia odżywania łatwo było rozpoznać. Liczenie kalorii w czarnej herbacie, oglądanie liścia sałaty z każdej strony i chowanie kanapek pod szafkę było alarmem, że odchudzanie przerodziło się w obsesję i chorobę. Dzisiaj zaburzenia na tle odżywiania nie są już tak czytelne i oczywiste. Co więcej, według brytyjskich badań bulimia i anoreksja to wcale nie najczęstsze i jedyne choroby związane z chęcią dosięgnięcia wyimaginowanego ideału. Inne przypadłości przytrafiają nam się o wiele częściej. Deanne Jade z brytyjskiego Narodowego Centrum Leczenia Zaburzeń Odżywania szacuje, że zaledwie 25 proc. chorych na zaburzenia odżywiania to anorektyczki i bulimiczki. Cała reszta to ofiary innych, mniej oczywistych form eksperymentowania z jedzeniem.

Jak poznać, że odchudzanie przerodziło się w obsesję i chorobę? Jedna z teorii głosi, że jedzenie w ukryciu i w samotności lub głodzenie się w tajemnicy przed bliskimi to znak ostrzegawczy i powód do zastanowienia się. Niebezpieczne jest również dorabianie teorii do stylu jedzenia. Pod przykrywką miłości do zwierząt zostajemy wegankami, ale to co najbardziej kochamy to fakt, że sok z cytryny z liściem roszponki ma tylko kilka kalorii. Zaburzenia jedzeniowe przybierają bardzo różne formy. Jedną z nich jest żucie i wypluwanie.

OES

Na forach internetowych poświęconych przeżuwaniu i wypluwaniu czytamy wpis jednej z internautek: Przez ten rodzaj zabawy wypluwania połykasz dużo powietrza, co daje uczucie nie sytości tylko takiego balonika w brzuchu, jednak nie na długo. Dolores78 podaje na forum zatytułowanym "Przeżuwanie i wypluwanie" sposób na szczupłą sylwetkę: Jak robię coś pysznego dla faceta, to nie mogę się temu oprzeć i biorę po 3 kęsy, przeżuje i wypluje. Poczuje smak i.....apetyt mi przechodzi, jestem zadowolona że nie najadam się pierogami czy naleśnikami na noc. Inna forumowiczka, Marteczka zwierza się: Ja tak mam od prawie roku że wypluwam jedzenie i to nie są 3 kęsy tylko np. cały obiad. Wiem że to nie jest normalne ale nie potrafię już normalnie jeść (...).

Przeżuwanie i wypluwanie pokarmu (ang. Oral Expulsion Syndrome - OES) to zespół kompulsywnych zachowań. Początki są niewinne. Chcemy schudnąć, ale nie potrafimy odmówić sobie ulubionej czekolady. Sięgamy po zakazany owoc, delektujemy się smakiem i aromatem, ale nie połykamy. Wypluwając liczymy na to, że nie dostarczamy żadnej energii i dzięki temu nie przytyjemy. To jednak mylne. Proces trawienie cukrów rozpoczyna się już w jamie ustnej. Zwolenniczki OES mimo wszystko uważają, że pokarm konsumowany w ten sposób dostarcza minimalną liczbę kalorii. Kiedy wypluwanie przeżutego jedzenia wchodzi w nałóg to sygnał, że nie tylko mamy problem z opanowaniem apetytu, ale również, a może przede wszystkim, z poczuciem własnej wartości, być może z nadmiernym stresem i obsesją na punkcie wagi.

Łagodniejsza forma okłamywania się

Harwardzki profesor, David Edwards stworzył czekoladę w aerozolu. Spray na razie jest dostępny tylko w Wielkiej Brytanii i można go kupić w drogeriach i aptekach. Czekoladowy inhalator o smaku i zapachu czekolady dostarcza zero kalorii. Ma zaspokajać apetyt na smak prawdziwej czekolady. Twórca sprayu uważa, że to przełomowe wydarzenie, dzięki któremu jedzenie zaczniemy kojarzyć nie z połykaniem i trawieniem, a z oddychaniem. Cierpiącym na OES słodki spray mógłby zastąpić wstydliwy nałóg wypluwania przeżutych słodyczy. Jednak krytycy wynalazku Edwardsa nie zgadzają się z tym, że wdychanie czekolady daje tą samą przyjemność, co jej gryzienie i połykanie. Zapach jedzenia raczej zaostrza apetyt niż go łagodzi.

NES

Amerykanie nocne pałaszowanie i objadanie się pod osłoną nocy nazwali skrótem NES (Night Eating Syndrom) i zakwalifikowali jako kolejne zaburzenie odżywiania. Na czym to polega? Najprościej tłumacząc, na leczeniu bezsenności jedzeniem. Pierwsze objawy choroby to stale utrzymujący się zły nastrój, brak apetytu podczas dnia i zajadanie stresu wieczorem. Według Alberta Stunkard z amerykańskiego uniwersytetu z Pennsylvanii NES jest niebezpieczne o tyle, że przyczyn zaburzenia należy szukać w psychice. Nocne jedzenie to dla niektórych sposób na bezsenność. Osobom cierpiącym na NES dopiero najedzenie się w nocy pozwala poczuć się na tyle bezpiecznie, żeby zasnąć. Stunkard uważa, że głodzenie się przez cały dzień i "obżeranie" w nocy to efekt przeżywanych stresów, lęków. Cierpiący na NES najczęściej sięgają po węglowodany. Jedząc przed snem np. dużo słodyczy podnosi się poziom serotoniny, która w organizmie działa usypiająco.

Ortoreksja

Najpierw jest idea. Jemy tylko zdrowe i ekologiczne produkty. Unikamy wszystkiego co zawiera E121. Zanim się czymś poczęstujemy zadamy mnóstwo pytań, aby upewnić się, że nie zjemy niczego, co zawiera konserwanty. W sklepie - nawet w tym ze zdrową żywnością - wczytujemy się we wszystkie etykiety. Ortoreksję można niekiedy pomylić ze snobowaniem się, bo dotyka ona głównie osoby wykształcone, zamożne i w średnim wieku. Co ciekawe, nie tylko kobiety, ale coraz częściej mężczyzn. Pomysłodawcą terminu orthorexic nervosa jest kalifornijski lekarza Steven Bratman. To Ameryka, kolebka ortorektytów, zaraziła Europę obsesją na punkcie spożywania zdrowej, ekologicznej żywności.

W ortoreksji nie chodzi o pozbycie się zbędnych kilogramów. To życie według reżimu i ściśle wytyczonych zasad, co wolno, a czego nie. Ludzie dotknięci ortoreksją wykluczają ze swojego jadłospisu sól, cukier, tłuszcze, kawę, herbatę, alkohol, wszelkie konserwanty, spulchniacze i barwniki. Niestety, tak obsesyjne koncentrowanie się nad jakością posiłków prowadzi do zaburzeń psychicznych, problemów z rodziną i przyjaciółmi. Trudno przecież zasiąść do wspólnego stołu z osobami, które obiad popijają lampką Bordeaux, a na deser zamawiają kawałek sernika. Największym problemem ortorektyków jest wyobcowanie. Podążając za swoimi dziwactwami najlepiej czują się we własnym towarzystwie samotnie jedząc wyselekcjonowane jedzenie. Brytyjka, dr Deanne Jade zajmuje się problemem ortoreksji od kilku lat. Uważa że bardzo trudno jest jednoznacznie stwierdzić kiedy osoba nadmiernie dbając o zdrową dietę przekracza linię i znajduje się po stronie.

Więcej o:
Copyright © Agora SA