Jak nie przytyć podczas urlopu? Dieta na urlopie - pomocne wskazówki

Dieta na urlopie czy urlop od diety? To pytanie, który dręczy każdego, kto wybiera się na wakacje, a jest na diecie. Miesiącami odchudzamy się, walczymy o zgrabną sylwetkę, a potem mamy to zniweczyć przez dwa tygodnie leżenia przy hotelowym basenie? Nie! Poznaj nasze wskazówki i dowiedz się, jak nie przytyć podczas urlopu.

Jak nie przytyć podczas urlopu?

"Jak trenować i trzymać dietę na wakacjach?”, „Jak przetrwać dietę na urlopie?” – te i inne hasła wpisujemy do wyszukiwarek internetowych tuż przed urlopem. Wizja dwóch tygodni przy hotelowym basenie napełnia nas nadzieją, ale i wieloma obawami. Ćwiczymy w końcu cały rok. Za nami wiele miesięcy wyrzeczeń, ciężkich treningów, rygorystycznych diet. Wszystko po to, aby dobrze czuć się we własnym ciele i pięknie prezentować się w bikini. A tutaj czeka nas całe czternaście dni wypoczynku. Nic dziwnego, że czujemy się niepewni. 

Jak to? Bez gotowania co rano owsianki? Bez sprawdzania kalorii na etykiecie wszystkich produktów, które wkładamy do sklepowych koszyków? Podczas wakacji raczej nie będzie wyboru między chudym a tłustym mlekiem. Niewiele hoteli zapewnia także opcję pieczywa pełnoziarnistego czy bezglutenowego. Jesteśmy zdani na łaskę i niełaskę hotelowych kucharzy.


Nie narzekajmy. Nie musimy przecież jechać na urlop. My chcemy tam jechać! To nasz czas na wypoczynek. Nawet jeśli przytyjemy kilogram czy dwa na hotelowej kuchni, to przecież po powrocie szybko wrócimy do formy. Ponownie będziemy trenować i liczyć kalorie. Więc może urlop bez diety nie jest takim złym pomysłem?
Jeśli jednak urlop bez diety jest nie dla nas i zdecydowanie wolimy pilnować diety na urlopie, są i na to sposoby. Poznaj nasze pomocne wskazówki, które pomogą ci trzymać dietę na urlopie.

Dieta na urlopie – pomocne wskazówki

Przede wszystkim wybieraj zdrowo. Dokonuj zdrowych wyborów każdego dnia. Podejmuj świadome decyzje. To trudne, bo w końcu posiłków nie przygotowaliśmy samodzielnie. Mimo zapewnień kelnera czy kucharza, nie mamy 100 proc. pewności, że dany produkt jest takim za jaki go mamy. Chleb bezglutenowy mógł przecież zostać przyrządzony razem z produktami zawierającymi gluten, a za danie wegetariańskie może być w niektórych kulturach uznany nawet indyk! Jeśli więc chcesz próbować lokalnych produktów, musisz robić to z głową. Dopytuj zawsze o szczegóły. Omijaj także fast-foody. Restauracje szybkiego ruchu to naprawdę najgorsze zło. Unikaj także jedzenia w panierkach, w gęstych sosach (prawdopodobnie są zagęszczane mąką) czy smażonego.

Pomocne może okazać się także odmawianie. Naucz się mówić stanowcze „nie”. Jeśli ktoś częstuje cię czymś na co nie masz ochotę, nie bój się sprawić mu przykrości. Mówi kategoryczne „nie”. A gdy naprawdę boisz się kogoś urazić, zawsze możesz powiedzieć, że zabronił ci lekarz.
Odmawiaj także alkoholu. To tylko puste kalorie. Szczególnie podczas wczasów w hotelach all-inclusive. Tam alkohol jest podawany w nielimitowanych ilościach. To może być największy grzech w naszej wakacyjnej diecie. Jeśli już musisz spróbować alkoholu lokalnego, stawiaj na czyste trunki. Unikaj słodkich soków i napojów dodawanych do drinków. To sam cukier.

Kolejna wskazówka chyba nikogo nie zdziwi. Ruszaj się! Ćwicz zawsze i wszędzie. Nie musisz rezygnować ze swoich regularnych treningów. W hotelach są przecież dostępne siłownie, mini kluby fitness. Wiele ośrodków proponuje nawet zajęcia z instruktorem. Możesz pluskać się w wodzie w rytm muzyki czy spróbować aqua aerobiku. A może siatkówka plażowa przypadnie ci do gustu?
Nawadniaj się cały czas. Nie zapominaj o piciu wody. Pij dużo niegazowanej, ale unikaj tej z lodem. Szczególnie w ciepłych krajach, gdzie lód jest nieznanego pochodzenia. Nie masz pewności, czy został przygotowany z mineralnej wody czy ze zwykłej kranówki. Woda dodatkowo zapełnia żołądek, więc nie będziesz jeść aż tak dużych porcji.

Pamiętaj także o wysypianiu się. Sen to podstawa wypoczynku. Gdy jesteśmy zmęczeni – na przykład po całonocnej imprezie – więcej jemy. Brakuje nam energii, mamy napady głodu i szybciej ulegamy licznym pokusom. Zwłaszcza tym kulinarnym.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.