Chudniesz, chudniesz i nagle przestajesz. A do osiągnięcia wymarzonej wagi jeszcze trochę brakuje. Znasz to? To może być zastój w odchudzaniu.
Są na niego narażone szczególnie dwie grupy osób. Pierwsza jest dość oczywista. Często na zatrzymanie wagi skarżą się osoby bardzo otyłe, ze znaczną nadwagą. U nich spadek masy ciała trwa bardzo długo. Drugą podatną grupą są ludzie szczupli, którzy chcą jedynie wyrzeźbić ciało i do zrzucenia mają jedynie kilka kilogramów.
O zastoju w odchudzaniu można mówić dopiero wtedy, gdy od czterech-sześciu tygodni nie widzisz postępu w trzech aspektach - w wadze ciała, obwodach różnych partii ciała i całościowym wyglądzie sylwetki. Jeśli zmieniła się choć jedna z wymienionych rzeczy, to masz szczęście. Nie jest to zastój w odchudzaniu, a jedynie brak cierpliwości z twojej strony. Na efekty trzeba poczekać trochę dłużej. To normalne, że na początku tracimy więcej na wadze, a z czasem coraz mniej. To nie znaczy jednak, że odchudzamy się nieefektywnie!
Jeśli jednak przydarzył ci się zastój w odchudzaniu, nie trać głowy. Na wszystko jest sposób. Zacznij od dobrego samopoczucia i uspokojenia nerwów. Brzmi to, jak porada z niezbyt mądrej prasy dla kobiet, jednak coś w tym jest. Nasz organizm reaguje na wszystkie bodźce. Podczas intensywnych ćwiczeń, rygorystycznej diety może uruchomić systemy ochronne. Buntuje się przed utratą kolejnych pokładów tkanki tłuszczowej, „martwi się” na zapas i spowalnia metabolizm. To dlatego kolejne cięcia kalorii nic nie dają. Co trzeba zrobić? Odwrócić jego uwagę. A zrobimy to na chwilę, zapominając, o zrzucaniu kilogramów. Uspokój się, zrób dla siebie coś miłego. Zamiast na trening, idź do kina lub na spacer. Zamiast dietetycznego batonik, zjedz kawałek zdrowego ciasta. Już kilka dni poluźnienia rygorystycznych zasad pomogą. Oszukamy w ten sposób organizm i zacznie on ponownie poprawnie reagować.
Jeśli to nie pomoże, to znaczy, że czas przyjrzeć się swojej diecie. Skoro nie działa, trzeba ją zmienić lub przynajmniej zmodyfikować. Przyjrzyj się kaloriom. Może, teraz kiedy ważysz mniej, zużywasz mniej energii, to i zmniejszyło się twoje dzienne zapotrzebowanie kaloryczne?
A może ma miejsce sytuacja wręcz odwrotna? Może spożywasz za mało kalorii? Organizm się sprzeciwia, magazynuje pozostałe resztki tkanki tłuszczowej na nadchodzące cięższe czasy? Pamiętaj też, że organizm bardzo przyzwyczaja się do tego, co dostaje i buntuje się przeciwko zmianom. Wtedy musisz albo stopniowo zmniejszać kaloryczności, albo zwiększać i zmieniać aktywność fizyczną.
Kiedy jesteśmy przy sposobie żywienia, zwróć uwagę także na ilość płynów i posiłków. Woda jest niezbędna w procesie odchudzania. Jeśli pijesz za mało, organizm także będzie magazynował ją na zapas. Pij minimum dwa litry dziennie. Jeśli chodzi o posiłki, pamiętaj, że musisz spożywać minimum cztery. Optymalną liczbą jest pięć. Przerwy między jedzeniem nie mogą być długie. Jedz co trzy-cztery godziny. Inaczej organizm znowu zacznie magazynować resztki tkanki tłuszczowej.
Jeśli zauważysz u siebie zastój w odchudzaniu, warto także zmienić rodzaj treningu. Może nasze ciało przyzwyczaiło się do dotychczasowego i zwyczajnie przestał on działać. Zamień bieganie na jazdę na rowerze. Ćwiczenia interwałowe na aerobowe. Grałeś w squasha? Zacznij pływać. Dodawaj kolejne ciężary podczas ćwiczeń. Nie przyzwyczajaj ciała tylko do jednego wysiłku. Bodźce muszą przychodzić z różnych stron.
Po pierwsze zastanów się, czy odpowiednio wypoczywasz. Nawet najlepsza dieta i najbardziej intensywny trening nic nie dadzą, jeśli mięśnie nie będą się regenerować i odbudowywać. Śpij minimum osiem godzin dziennie. Rób przerwy w treningach. Ćwicz maksymalnie trzy razy w tygodniu, najlepiej co drugi dzień.
A po drugie, koniecznie zrób badania krwi. Coraz częściej zastój w odchudzaniu nie jest związany z naszą dietą czy aktywnością fizyczną, a z nieprawidłowym funkcjonowaniem organizmu. Porozmawiaj z lekarzem o swoich problemach z redukcją wagi i zacznij od wykonania podstawowej morfologii i badań hormonalnych. Choćby problemy z tarczycą mogą być przyczyną zastoju w odchudzaniu.