Piwo to nie tylko kalorie. Warto pamiętać, że to niepasteryzowane zawiera także sporo cennych dla naszego organizmu minerałów i witamin. Ma ponadto właściwości moczopędne i oczyszczające, dlatego sporadyczne spożywanie tego napoju jest polecane osobom, które cierpią na choroby nerek, układu moczowego, a także problemy z pęcherzykiem żółciowym. To nie wszystko. Piwo przyczynia się także do pobudzenia pracy układu pokarmowego, bo wzmaga wydzielanie przez nas organizm soków żołądkowych.
Wszystko zależy od jego rodzaju. Z punktu widzenia osób dbających o linię, najlepsze jest piwo bezalkoholowe, bo 100 gramów tego trunku ma jedynie 24 kalorie. Ciemne piwo jest niskosodowe (3 miligramów sodu), ale zawiera 42 kalorie i 3 gramy węglowodanów. Z kolei puszka piwa pszenicznego to 210 kalorii, czyli 100 gramów złotego trunku zawiera 42 kalorie. Puszka piwa pszenicznego to 210 kalorii, czyli 100 gramów złotego trunku to 42 kalorie.
Jeśli masz ochotę na Redd'sa, musisz liczyć się z tym, że wraz z 0,5 litra tego napoju dostarczysz organizmowi 220 kcal. nieco bardziej kaloryczne jest piwo Żywiec, bo jego 0,5 litra zawiera 245 kcal, tyle samo, co w przypadku piwa Warka. Najmniej kalorii spośród popularnych piw mają: Carlsberg - 160 kcal, Heineken - 175 kcal, Guineess 199 kcal.
Jak więc widać, jedno półlitrowe piwo wypite raz na jakiś czas, z pewnością nie zrujnuje naszej diety. Możesz się na nie zdecydować w ramach planowanego cheat meal i wypić je absolutnie bez poczucia winy.