Negatywny wpływ napojów energetycznych na nasze zdrowie jest powszechnie znany od lat. Niestety, kolorowe puszki zapewniające "kopa energetycznego" nie znikają ze sklepowych półek. Jak podaje portal Popular Science, wiele krajów Unii Europejskiej wprowadziło stosowne ostrzeżenia, wskazując na ryzyko uszkodzenia wątroby, nerek, układu pokarmowego i oddechowego w efekcie spożywania tych napojów. Władze Australii, Turcji, Urugwaju oraz Danii wprowadziły ograniczenia napojów wysoko-kofeinowych.
Jako dwóch głównych winowajców takiego stanu rzeczy najczęściej wskazuje się zawarte w napojach energetycznych spore ilości kofeiny i cukru. Używany do słodzenia "energetyków" syrop glukozowo-fruktozowy to mieszanka monosacharydów, czyli cukrów prostych, które nie wymagają od organizmu trawienia. Gdy tylko dostaną się do organizmu, ekspresowo zostają wchłonięte do krwi. Takie nagłe, częste skoki cukru, które fundujemy sobie przez dłuższy czas, mogą doprowadzić nawet do uszkodzenia trzustki, a to z kolei bywa przyczyną rozwoju cukrzycy.
WHO, czyli Światowa Organizacja Zdrowia, opublikowała niedawno analizę badań dotyczących napojów energetycznych. W analizie można przeczytać między innymi o zagrożeniach związanych z regularnym spożywaniem kofeiny i jej przedawkowaniem. Jeśli poważnie przesadzimy z tym środkiem psychoaktywnym (tak, kawa właśnie nim jest!), narażamy się m.in.: na uczucie niepokoju, drgawki, nagłe skoki ciśnienia, które mogą być przyczyną zawału serca i udaru. Dlaczego więc lekarze i dietetycy radzą, aby wybierać filiżankę kawy zamiast puszki "energetyka"?
Napoje energetyczne, czyli chemia w puszce
Sama kofeina zawsze działa na nas tak samo, niezależnie od tego, czy dostarczamy ją organizmowi wraz z kawą, czy napojem energetycznym. Istotny jest raczej sposób spożywania obu napojów. Poranną kawę parzymy w ulubionym kubku, delektujemy się nią, więc pijemy ją powoli. Kolejną kawę, wypijamy zazwyczaj w towarzystwie (w pracy, kawiarni etc.), więc spożywamy ją małymi łykami, robiąc przerwy, bo często prowadzimy jednocześnie rozmowę. Poza tym napój ten zwykle jest gorący, więc nie da się go wypić szybko.
Tymczasem napój energetyczny zwykle wypijamy dużymi łykami, czasem duszkiem. W ten sposób dostarczamy organizmowi 80-90 mg kofeiny w bardzo krótkim czasie, co jest dla niego wielkim obciążeniem. Korzyści płynące z takiego "kopa energetycznego" są niewspółmierne do strat wyrządzanych w ten sposób naszemu organizmowi.