Bakłażan nazywany także oberżyną, psianką podłużną a nawet gruszką miłości, to niezwykle smaczne, fioletowe warzywo o sprężystej, miękkiej skórce. Jego podłużny kształt może niektórym przypominać cukinię, jednak charakterystyczny kolor i miąższ są nie do pomylenia. Choć traktujemy go jak warzywo, tak naprawdę, według botaników, jest owocem. Co więcej, eksperci zaliczają go do jagód!
W Polsce na początku był uważany wyłącznie za roślinę ozdobną. Dopiero w XIX wieku trafił do naszych kuchni. Zawdzięczamy to Włochom, którzy rozpropagowali bakłażana jako luksusowy smakołyk z wyższej półki.
Ta niewątpliwie smaczna i niskokaloryczna przekąska warzywna jest bogatym źródłem błonnika. W 100 gramach znajdziemy dwa razy więcej błonnika niż w dobrze nam znanych jabłkach, które uważamy za cenne źródło tej substancji odżywczej.
Bakłażan, jak już wspomnieliśmy, ma bardzo mało kalorii . W 100 gramach znajdziemy około 20 kcal. Nic dziwnego, warzywo składa się głównie z wody - aż 90 proc. Tylko 2 proc. stanowią cukry. Możemy więc jeść go niemalże bez ograniczeń.
Gruszka miłości to też bomba witaminowa. Zawiera dużo potasu, magnezu i wapnia. Jedynie witamin z grupy B znajdziemy tam naprawdę śladowe ilości.
Dlaczego warto jeść bakłażana? Przede wszystkim należy wspomnieć o jego wpływie na serce. Pod tym ogólnym stwierdzeniem kryje się olbrzymie wsparcie dla prawidłowego funkcjonowania układu krwionośnego.
Bakłażan ma działanie antyangiogeniczne. Oznacza to, że przyczynia się do wyhamowania powstawania nowych naczyń krwionośnych. A to istotne, nie tylko ze względu wizualnych (kto z nas chce mieć kolejne widoczne naczynka na twarzy?), lecz także ze względów zdrowotnych. Zwiększona liczba niekontrolowanych naczyń krwionośnych może być związana z rozwijaniem się komórek rakowych.
Ponadto właściwości bakłażana docenią wszyscy zmagający się z anemią. Oberżyna zwiera dużo żelaza, więc pozwala nam wspomóc działanie leków. W jego składzie znajdziemy także magnez, potas, wapń i kwas foliowy, co czyni go idealnym uzupełnieniem diety kobiet w ciąży oraz osób o słabych kościach.
Natomiast antyoksydanty w bakłażanie obniżają ciśnienie krwi, a także stanowią świetną ochronę przed wolnymi rodnikami. Nie można też zapomnieć o fioletowej skórce bakłażana. Nigdy jej nie obieraj! To niesamowite źródło związków fenolowych, które jak nic innego wpływa korzystnie na nasz organizm. Wśród nich trzeba wymienić choćby antocyjany, które mają działanie przeciwutleniające.
Wspominaliśmy już o bakłażanie jako warzywie niskokalorycznym. Sprawdzi się więc idealnie jako przekąska lub dodatek do sałatek dla osób na diecie. Ale nie tylko. Sam może stanowić pełnowartościowe danie. Pieczony bakłażan, faszerowany bakłażan, grillowane plastry bakłażana. Możliwości jest wiele. Ogranicza nas jedynie wyobraźnia. Jedyne o czym trzeba pamiętać to to, że nie wolno spożywać go na surowo.
Dlaczego pokochają go osoby na diecie? Jak już mówiliśmy, bakłażan jest cennym źródłem błonnika. Dzięki temu zapewnia na dłużej uczucie sytości. Ponadto błonnik wspomaga procesy trawienne i przyczynia się do zrzucania zbędnych kilogramów.
Oprócz właściwości odchudzających, ma także wskazania oczyszczające. Jeśli planujesz detoks, to bakłażan jest dla ciebie. Oczyści wątrobę i pozwoli wyzbyć się nadmiaru wody z organizmu. Pobudza do działania też nerki i zapobiega zaparciom. Lekarze polecają włączyć go także do diety po zakończonej antybiotykoterapii. Wspomoże proces odbudowy flory bakteryjnej żołądka.
Niestety, jak to zwykle bywa przy tak wszechstronnych i zdrowych produktach, nie są one dla wszystkich. Bakłażany są bardzo ciężkostrawne, więc nie powinny ich jadać dzieci oraz osoby, które mają stały problem z układem pokarmowym lub nerkami.
Nie są polecane także cierpiącym na reumatyzm, a ograniczać powinny go w swojej diecie także kobiety w ciąży. Dla tych ostatnich może być uzupełnieniem diety - ze względu na wysoką zawartość kwasu foliowego - ale muszą go one jeść w rozsądnych ilościach i po skonsultowaniu się z lekarzem.