1. Jesz bardzo dziwne połączenia w jednym posiłku tylko dlatego, że chcesz, aby zgadzało się białko, węglowodany i tłuszcze.
2. Nie masz już śniadań, obiadów i kolacji. Teraz wszystko jest tylko posiłkiem, przedtreningowym lub potreningowym.
3. Spodnie wiecznie pękają i rwą ci się na pośladkach. I wcale nie jesteś zła z tego powodu. Skaczesz z radości! W końcu to oznacza, że twoje pośladki rosną.
4. Wydajesz 3/4 swojej wypłaty na suplementy, akcesoria i gadżety związane z treningiem.
5. Wykonujesz wewnętrzny taniec, kiedy zdajesz sobie sprawę, że wzięłaś większy ciężar niż ten koleś obok.
6. Trening z ciężarami staje się dla Ciebie najlepszą formą terapii. W zasadzie to rozwiązanie wszystkich Twoich problemów.
7. Kiedy widzisz inną dziewczynę dźwigającą ciężary masz ochotę przybić jej piątkę. W sumie to mogłaby zostać Twoją przyjaciółką.
8. Mimo, że czujesz do niej sympatię, to wiesz, że oznacza to rywalizację. W końcu skoro dźwigasz więcej niż niektórzy kolesie, to nie będziesz gorsza od laski!
9. Kolesie dziwnie się na Ciebie patrzą, kiedy wchodzisz na strefę wolnych ciężarów i łapiesz za sztangę. Myślisz wtedy: "Hej! Jestem kobietą - człowiekiem, nie ufoludkiem"
10. Teraz już wiesz czym NAPRAWDĘ jest głód!
11. Dobrze sobie radzisz z dużymi ciężarami, ale ludzie nadal próbują ci pomagać. "Jestem silną, niezależną kobietą i mogę załadować ten ciężar na sztangę sama!"
12. Najtrudniejszy moment na treningu? Kiedy swoimi małymi dłońmi musisz zdjąć te cholerne klipsy zabezpieczające ze sztangi i nie masz już siły. Przecież trening polega na podnoszeniu ciężaru...
13. Kiedy po treningu nie możesz chodzić i siadać, ale to uczucie sprawia ci ogromną przyjemność.
5 ćwiczeń, które powinna robić perfekcyjnie każda kobieta
14. Kiedy ludzie mówią ci, że przytyłaś, a ty się cieszysz, bo robisz masę i w końcu jest progress.
15. Kiedy bluzka opina ci się na bicepsie i czujesz się sexyyyyyyyy!
16. Zamiast przeglądać się, jak typowa kobieta w każdym lustrze, ty robisz #checkform napinając i prężąc swoje mięśnie.
17. Twoja torba jest wiecznie wypchana, bo nosisz tam wszystkie posiłki, cichy na siłownię, buty na zmianę, ręcznik, żel, klapki i szampon pod prysznic, mini bandy, rollery i różne inne dziwne rzeczy treningowe.
18. Połowa twoje szafy lub garderoby to ubrania na siłownię.
19. Znajomi mają ciebie dość, bo ciągle mówisz o siłowni.
20. Wiesz, że ciężary stały się twoim nałogiem i w dni treningowe odliczasz minuty aż pójdziesz na siłownię. A w pracy nie możesz skupić się na niczym innym niż planowanie swojego treningu i wyobrażanie sobie jak wykonujesz dane ćwiczenie. Myślisz o tym w kółko!