Chociaż jestem zwolenniczką promowania zdrowej diety, nie wierzę w szczęśliwe życie, w którym nie jemy naszych ulubionych produktów. Nie wiem jak wy, ale uważam pizzę, makaron, czy czekoladę za synonim szczęścia, dlatego przygotowałam eksperyment, który zachęca do lepszego kontaktu z jedzeniem.
Postanowiłam, że będę jadła pizzę lub makaron każdego dnia na obiad, przez cały tydzień - oto jak to się skończyło.
Pyszne ciasto na pizzę - przepis, który zawsze się sprawdza!
W zasadzie nic się nie zmieniło... Pod koniec tygodnia wyglądałam i czułam się dokładnie tak samo jak przed rozpoczęciem. Ale zauważyłam kilka rzeczy:
1. To sprawiło, że chciałam ćwiczyć częściej. Miałam wyrzuty sumienia z powodu "obżarstwa" i to zmotywowało mnie do częstszego odwiedzania siłowni w tygodniu.
2. Moje treningi były bardziej efektywne. Oprócz większej motywacji, czułam, że mam więcej energii, co naprawdę pomogło mi brać większe ciężary.
3. Mój apetyt zmniejszył się. Nie podjadałam, nie szukałam przekąsek, bo zjadałam syty obiad i zaspokajałam kubki smakowe.
Nie przytyłam w ciągu tygodnia, bo trenowałam regularnie ok 4-5 razy. Wniosek? Nie powiem ci teraz, że zjedzenie pizzy jest w porządku i możesz ją jeść codziennie. Jestem zwolenniczką zdrowego odżywiania i przyznam, że po tygodniu miałam już trochę dość pizzy i chciałam wrócić do swoich nawyków żywieniowych. Ale nie powiem ci też, że zjedzenie pizzy to coś złego. Życie jest za krótkie, więc zjedz swoją pizzę i makaron, jeśli masz ochotę.