Przede wszystkim kluczową kwestią było to, że trenowałam regularnie. Trening pośladków wykonywałam 3 razy w tygodniu. W większości mój trening opierał się na ćwiczeniach siłowych, tak jak dotychczas. Jednak dodałam do mojego planu kilka nowych ćwiczeń.
Tak wyglądał mój plan treningowy
Tak, jak już wcześniej wspomniałam - trening pośladków wykonywałam 3 razy w tygodniu. Każdy trening rozpoczynałam 10 minutową rozgrzewką na bieżni. Następnie wykonywałam ćwiczenia mobilizacyjne. Po wykonaniu takiej rozgrzewki przechodziłam do treningu właściwego, który zamieściłam powyżej. Trening rozpoczynałam zawsze chodzeniem w przysiadzie z gumą - takie ćwiczenie pomagało mi zaktywizować mięśnie pośladków do pracy, dzięki czemu mogłam przejść do ćwiczeń siłowych. Ostatnim ćwiczeniem były wskoki na skrzynie, które są dla mnie połączeniem treningu interwałowego ze wzmacnianiem pośladków.
Dodatkowo, jako uzupełnienie treningu pośladków wykonywałam raz w tygodniu trening całego ciała z elementami treningu interwałowego, po którym wykonywałam rozciąganie z rolowaniem.
Jednak niezwykle kluczową kwestią w trakcie pracy nad moimi mięśniami pośladkowymi była dieta. W trakcie trwania mojego wyzwania zaczęłam jeść więcej kalorii, czyli robiłam tzw. masę. Postanowiłam zwiększyć podaż kalorii po to, aby moje mięśnie miały z czego się regenerować i rosnąć. Jeśli zależy Ci na rozbudowie mięśni - czy to pośladków, brzucha, ramion, czy pleców to musisz pamiętać o zdrowym odżywianiu i odpowiedniej ilości kalorii. Nasze pośladki muszą mieć z czego rosnąć! Inaczej nawet najcięższe ćwiczenia nie dadzą nam takie rezultatu, jakiego oczekujemy.
MOJA DIETA
Jadłam dziennie ok 2300 kcal, posiłki były zdrowe i zbilansowane. Raz w tygodniu pozwalałam sobie na małe odstępstwo od diety, podczas którego zjadałam jeden niezdrowy posiłek. Zazwyczaj był to burger. Tak wyglądał mój przykładowy jadłospis:
ŚNIADANIE
II ŚNIADANIE
OBIAD
KOLACJA