Często mamy do czynienia z metamorfozami dotyczącymi utraty wagi, jednak tym razem sukces polegał na nabraniu dodatkowych kilogramów. Jakiś czas temu Emily Skye umieściła na swoim Instagramie zdjęcie porównujące jej sylwetkę z 2008 roku z tą obecną.
Trenerka wiedziała, że znajdą się wśród internautów tacy, którzy napiszą "wolałem poprzednią wersję". W związku z tym opatrzyła fotografię odpowiednim komentarzem. O swojej figurze sprzed lat napisała:
To było zanim zaczęłam treningi siłowe. Robiłam tylko cardio i miałam obsesję na punkcie bycia tak chudą, jak to możliwe. Głodziłam się, byłam naprawdę niezdrowa i nieszczęśliwa.
Z kolei aktualną formę skomentowała następująco:
Teraz ważę 13 kilogramów więcej, podnoszę ciężary i czasem robię trening HIIT. Nie robię długich sesji cardio i jem więcej niż kiedykolwiek w życiu. Jestem także szczęśliwsza, zdrowsza, silniejsza i bardziej fit niż dotychczas. (..) Uwielbiam mieć mięśnie i czuję się znacznie bardziej pewniejsza siebie.
Emily jest inspiracją dla wielu kobiet. Jej optymizm i zdrowe podejście do fitnessu jest godne naśladowania.