Szwedka zwyciężyła walkę z anoreksją i pokochała podnoszenie ciężarów. Uwielbia swoją nową figurę i cieszy się, że lata nieszanowania własnego ciała ma już za sobą.
Jej profil jest inspiracją dla wielu osób, które zmagają się z zaburzeniami jedzenia lub dopiero co z tego wyszły. "Naucz się kochać swoje ciało" - pisze na swoim profilu Malin. - "To jedyna rzecz, którą będziesz mieć przez całe życie".
Dziewczyna zyskała kilka tygodni temu dużo nowych fanów publikując zdjęcie, na którym pokazuje wydęty brzuch. "Nie, nie jestem w ciąży. Nie jest to też ciąża spożywcza" - zaznaczyła na wstępie.
"Tak wygląda PMS dla mnie i dla wielu kobiet. I nie ma się tu czego wstydzić" - pisała dalej Malin. Dziewczyna tłumaczy, że taki brzuch to tylko i wyłącznie efekt nagromadzenia się wody przed miesiączką i apeluje, żeby nie nienawidzić z tego powodu swojego ciała. Takie "napuchnięcie" nie jest zbyt komfortowe, ale skoro dotyczy to tak wielu z nas, nie ma powodu, aby się tym nadmiernie przejmować.
Szwedce gratulujemy wyjścia z choroby i tak zdrowego podejścia!
WIĘCEJ PODOBNYCH HISTORII ZNAJDZIESZ TUTAJ.