Eda Marbury jako nastolatka przez lata zmagała się z zaburzeniami odżywiania. Udało jej się uporać z problemami z jedzeniem i mając 25 lat odnalazła szczęście, wychodząc za mąż.
Eda popadła jednak ze skrajności w skrajność. Zaczęła często sięgać po fast foody i niezdrowe, kaloryczne jedzenie. Kiedy jej waga zaczęła wskazywać 150 kilogramów, postanowiła, że nadszedł czas, by coś zmienić.
Perspektywa pójścia na siłownię budziła w dziewczynie mieszane uczucia, więc postanowiła zapisać się na... pole dance, czyli taniec na rurze. Zajęcia odbywały się w jej mieście, a dodatkowo były tylko dla kobiet, co sprawiało, że bardziej komfortowo się czuła.
Zajęcia z tańca na rurze stały się jej nową pasją, która przełożyła się na... stracenie blisko 30 kilogramów.
"Kiedy pierwszy raz weszłam na salę ćwiczeń doznałam szoku. Ważyłam 150 kilogramów, a wszędzie dookoła mnie były lustra!" - mówi.
Pomimo wszelkich przeciwności i oporów, tak bardzo pokochała pole dance, że postanowiła kontynuować uczęszczanie na zajęcia. Dzisiaj twierdzi, że była to jedna z najlepszych decyzji, jakie w życiu podjęła. "To zupełnie zmieniło moje życie i moje małżeństwo. Dzisiaj czuję się naprawdę szczęśliwa!" - mówi ze śmiechem.
Eda nagrała filmik, w którym opowiedziała o tym, czego doświadczyła. Oznajmiła, że coś, co dla niej jest zabawą i przyjemnością, okazało się także rozwiązaniem jej problemów z wagą.
Eda wierzy, że dzięki regularnym treningom uda jej się wypracować wymarzoną sylwetkę.