Czego nie wolno w ciąży. Nowe zalecenia specjalistów

Jeśli spodziewasz się bliźniąt, nie wsiadaj do samolotu od 32. tygodnia ciąży. Wcześniej granicą "bezpieczeństwa" był 34. tydzień.

Artykuł pochodzi z magazynu Tylko Zdrowie . Do kupienia w środy z Gazetą Wyborczą.

Tylko ZdrowieTylko Zdrowie Fot. Tylko Zdrowie

Samoloty stają się z roku na rok coraz popularniejszym środkiem lokomocji. Jak już jednak wspomniano, z wygodą, ale też z dobrym samopoczuciem czy wręcz zdrowiem, bywa tu różnie. I nie chodzi o to, że kiedyś niemal zawsze dostawaliśmy elegancki posiłek, a dziś trzeba płacić za każdy batonik czy szklankę wody, ale o bardziej ważne dla naszego organizmu sprawy. Siedzimy stłoczeni jak sardynki z wbitym w bok łokciem sąsiada i kolanami przyciskanymi przez tych z przodu; do tego dochodzi klimatyzacja, a więc suche i za ciepłe bądź za zimne powietrze, bolące mięśnie, stawy i głowa. Zdrowemu ciężko wytrzymać, a co dopiero komuś mającemu problemy ze zdrowiem. No i jeszcze kobiety w ciąży.

Zabieraj wyniki badań

Niekiedy ciężarne mogą liczyć na to, że uprzejma stewardesa zaproponuje wygodniejsze miejsce z przodu, przy wyjściu awaryjnym, czy przeniesienie do klasy biznes, ale różnie z tym bywa. Każda linia ma swoje własne zasady ewentualnej pomocy kobietom w ciąży.

Wiele kobiet obawia się podróży samolotem w ciąży. Pytają lekarza: czy jeszcze mogę czy już raczej nie? Najnowsze wytyczne w tym zakresie ogłosiło właśnie brytyjskie Królewskie Kolegium Położników i Ginekologów - RCOG (Royal College of Obstetricians and Gynaecologists).

Co zalecają eksperci z Wysp?

Brytyjscy lekarze przede wszystkim uspokajają - choć każdy, kto lata samolotami, jest wystawiony na działanie niewielkich dawek promieniowania kosmicznego, nie ma żadnych dowodów na to, że mogłyby one stanowić jakiekolwiek zagrożenie dla matki i płodu.

Nie oznacza to oczywiście, że wolno zaniedbać jakiekolwiek środki ostrożności, w przypadku gdy kobieta w ciąży decyduje się na lot samolotem, szczególnie na długiej, np. międzykontynentalnej trasie.

- Powyżej 28. tygodnia, a najlepiej zawsze, kobieta powinna mieć przy sobie dokumentację medyczną przebiegu ciąży i zalecenia od prowadzącego ją lekarza. Bardzo ułatwi to, np. innym specjalistom, udzielenie pomocy podczas ewentualnych komplikacji - mówiła BBC Philippa Marsden z RCOG.

Według nowych wytycznych za w pełni bezpieczne uznaje się latanie do 37. tygodnia ciąży. Później - bez względu na "oficjalny", przewidywany termin porodu - rozwiązanie może nastąpić w każdej chwili i z tego względu samolotów oraz, generalnie, dłuższych podróży powinno się unikać.

Jedna uwaga - powyższa wytyczna odnosi się do ciąży pojedynczej. W przypadku ciąży mnogiej za bezpieczny uznaje się okres przed 32. tygodniem. W tym przypadku zalecenia uległy zaostrzeniu - wcześniej granica "bezpieczeństwa" wynosiła 34 tygodnie. Niedawno identyczne zalecenie wydało Międzynarodowe Towarzystwo Transportu Powietrznego.

Autorzy rekomendacji dla latających kobiet podkreślają, że powinny one zwracać szczególną uwagę - i być przygotowane - na pewne komplikacje czy stany, które dość powszechnie występują podczas lotów.

Chodzi tu o puchnięcie nóg (spowodowane zbyt długim siedzeniem w bezruchu) czy problemy z uszami lub jamą nosową (spowodowane zmieniającym się - nieraz dość gwałtownie - ciśnieniem w kabinie samolotu). Według RCOG mogą one m.in. nasilać mdłości czy prowokować wymioty u ciężarnych.

Bardzo długie loty - powyżej czterech godzin - mogą również zdaniem angielskich ekspertów zwiększać ryzyko powstawania potencjalnie groźnych zakrzepów w nogach. Dlatego - jak apelują - kobiety w ciąży powinny zawsze przed lotem pamiętać o wygodnym, luźnym ubraniu, odpowiednich butach, skarpetkach czy rajstopach (można się zaopatrzyć w specjalne - przeciwzakrzepowe), regularnym - co 30 minut - spacerze podczas lotu oraz unikaniu alkoholu i kawy.

Wszystkie powyższe zalecenia odnoszą się do pań, których ciąża przebiegała bez żadnych powikłań. W innych sytuacjach lepiej rozważyć, czy w ogóle powinno się wsiadać do samolotu - radzą eksperci RCOG.

- Jeżeli istnieje jakiekolwiek ryzyko, że poród nastąpi wcześniej, jeżeli kobieta cierpi na anemię sierpowatą czy inne rodzaje anemii, jeżeli cierpi z powodu choroby układu krążenia bądź oddychania lub jeżeli miała w ostatnim czasie jakiekolwiek niewyjaśnione krwawienia z dróg rodnych - powinna raczej zrezygnować z podróży, a już na pewno skonsultować się z lekarzem prowadzącym - przekonywała w rozmowie z BBC Philippa Marsden.

Palący ojciec szkodzi

Ostatnie dni przyniosły jeszcze dwa inne doniesienia dotyczące zaleceń w czasie ciąży, choć akurat tu bardziej na miejscu byłoby użycie słowa "zakazy".

Pierwszy dotyczy picia alkoholu, szczególnie w początkowym okresie ciąży, a także przez pary starające się o dziecko, które z tej ciąży mogą sobie jeszcze nie zdawać sprawy.

Zdarza się, że kobieta w ciąży pozwala sobie na kieliszek wina czy szampana, argumentując, że tak mała ilość na pewno nie zaszkodzi. Nawet Królewskie Kolegium Położników i Ginekologów uznawało, że w pierwszym trymestrze jedna porcja alkoholu raz na tydzień to ilość bezpieczna. Teraz Kolegium zmieniło zdanie. - Nie ma czegoś takiego jak bezpieczna ilość alkoholu w początkowym okresie ciąży - każda może zwiększać ryzyko komplikacji i poronienia - uznali brytyjscy eksperci. Pod koniec zeszłego roku także najwybitniejsi polscy ginekolodzy przygotowali pierwsze oficjalne stanowisko adresowane do lekarzy opiekujących się ciężarnymi. Przestrzegają, że nawet najmniejsza dawka alkoholu może spowodować nieodwracalne skutki dla zdrowia dziecka.

Drugi zakaz dotyczy palenia papierosów. Tu też sprawa jest niby jasna - w ciąży palić nie wolno. I choć niekiedy różnie z tym bywa, to generalnie kobiety spodziewające się dziecka odstawiają papierosy. Gorzej z ich partnerami - choć na obronę często padają argumenty o wychodzeniu na balkon, paleniu przy otwartym oknie, kuchennym okapie czy łazienkowej kratce.

Zdaniem naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego żadne półśrodki nic nie dają. Z pracy opublikowanej przez nich w ostatnim wydaniu "Journal of Developmental Origins of Health and Disease" wynika, że nie tylko palenie przez matkę w ciąży, ale również przez ojca wyraźnie zwiększa ryzyko, że potomek zachoruje kiedyś na cukrzycę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.