Balet dla dorosłych uczy gracji
Zajęcie baletowe dla dorosłych z znajdziesz m.in. w warszawskiej szkole tańca Boso. - Nie jest ważne to, by nauczyć się kręcić piruety. Wykonujemy ćwiczenia, które uczą cierpliwości i równowagi, które naprawdę pomagają subtelnie i równomiernie rzeźbić i budować mięśnie, spalać kalorie, wysmuklają i wydłużają sylwetkę. Ponadto nadają one ruchom szlachetności i gracji oraz tej niezwykłej delikatności którą mają tylko baletnice" - mów właścicielka studia, Lidia Konkel.
Trening baletowy polecany jest kobietom, ponieważ dodaje gracji, uszlachetnia ruchy i pomaga utrzymywać prostą postawę. Zajęcia są odpowiednie także dla mężczyzn - w ich przypadku większy nacisk kładzie się na ćwiczenia wzmacniające mięśnie.
Balet wysmukla i rzeźbi
Trening baletowy jest rodzajem treningu siłowego , w którym jako obciążenie wykorzystuje się własne ciało. Taki trening buduje wytrzymałość. Jest to długotrwały wysiłek o umiarkowanej intensywności. Dzięki temu mięśnie się wysmuklają, a nie rozrastają, jak w przypadku budowania siły. Ćwiczenia inspirowane są jogą i pilatesem. Są to ćwiczenia izometryczne, które polegają na napinaniu mięśni bez zmiany zakresu ruchu.
- Żeby dobrze wykonywać pozycje baletowe, musimy mieć mocne mięśnie środka (tzw. core) . Są to mięśnie posturalne, występujące wokół kręgosłupa. Mocny core ułatwia utrzymanie prostej postawy na co dzień - tłumaczy Lidia i dodaje: - w balecie zawsze zaczynamy od ustawiania ciała w pozycji. Staw musi być ustawiany nad stawem. Kręgi szyjne, piersiowe i lędźwiowe muszą być proste. Mięśnie nie mogą być przykurczone. Dążymy do harmonii w całym ciele.
Trening baletowy uczy także koordynacji ruchowej. - Jeśli nogi poruszają się szybko, w rytmie staccato, a góra ciała wykonuje płynne ruchy w rytmie legato, to uczymy się koordynowania naszych ruchów - wyjaśnia Lidia Konkel.
Misty Copeland - baletnica ze sporymi mięśniami
MISTY COPELAND [GALERIA ZDJĘĆ]
http://instagram.com/mistyonpointeDużo dobrego dla baletu zrobiła Misty Copeland. Dzięki niej do lamusa odeszło przekonanie, że baletnice to wiotkie, eteryczne tancerki.
Misty do sali treningowej trafiła prosto z boiska do koszykówki. Tam właśnie zobaczyła ją nauczycielka baletu, która już po pierwszej lekcji z Misty przyznała, ze nigdy wcześniej nie widziała amatora, który tak szybko uczyłby się pozycji baletowych. W wieku 16 lat Misty przeprowadziła się ze swojego rodzinnego miasta do Kalifornii, żeby trenować pod okiem bardziej doświadczonych trenerów. W wieku 19 lat dołączyła do prestiżowego American Ballet Theatre.
W 2001 roku Misty była jedyną czarnoskórą dziewczyną wśród 80 koleżanek. Sześć lat później została pierwszą czarnoskórą solistką.
Wokół Misty zaczęło być głośno nie tylko dlatego, że przełamała rasowy stereotyp, ale także dlatego, że jej ciało wyróżnia się na tle wiotkich sylwetek baletnic. Misty ma biust, kobiecą pupę i całkiem spore mięśnie. Przypomina bardziej sportsmenkę niż baletnicę. Misty nie uległa naciskom dyrekcji baletu, która sugerowała jej wysmuklenie sylwetki (namawianie do odchudzania jest nielegalne i uznawane za propagowanie anoreksji) i postanowiła jeszcze bardziej udoskonalić technikę, żeby nikt nie miał wątpliwości, która z baletnic jest najlepsza.
Balet wymaga poświęcenia
Misty trenuje taniec codziennie od 10.15 do 11.45. Dodatkowo - w czwartki, piątki i soboty, od 12 do 19 uczy się choreografii. "Jeśli opuścisz zajęcia, powrót do pełnej formy zajmuje 3 dni" - mówi Misty. Żeby mieć ciało baletnicy nie wystarczy trening. Nie można zjadać pustych kalorii i popijać ich gazowanym napojem. Misty je zdrowo, ale ciągle to, co lubi. Jedyne wyrzeczenie to wyeliminowanie czerwonego mięsa i zastąpienie go rybami.