Gdybyśmy chcieli rozpisywać się na temat zalet wypływających ze snu, moglibyśmy publikować całe tomy. Każdy wie, jak wiele korzyści daje wypoczynek, niestety nieco trudniej jest to zastosować z życiu, a szkoda, bo warto! Najnowsze badania pokazują, że odpowiednia ilość przespanych godzin wpływa korzystnie nie tylko na nasz wygląd i zdrowie fizyczne, ale także psychiczne. Sen pomaga pozbyć się stanów wewnętrznego niepokoju - podaje brytyjskie Daily Mail.
Pod uwagę wzięto przede wszystkim fazę REM (Rapid Eye Movement), w której są przyspieszone: akcja serca oraz ruchy gałek ocznych, ale także jest to czas marzeń sennych. Naukowcy z University of California pod przewodnictwem Els van der Helm badali, co się dzieje z naszymi emocjami podczas snu.
- W fazie REM odżywają nasze wspomnienia. Zaczynamy na nie patrzeć z innej perspektywy, łączą się ze sobą, spajają, ale nasz umysł znajduje się wówczas w takim stanie, że zostają niejako zatajane, tłumione - mówi Els van der Helm.
W eksperymencie wzięło udział 35 zdrowych, dorosłych osób. Podzielono je na dwie grupy, każdej zaprezentowano 150 emocjonalnych obrazków, dwa razy, w odstępie nie większym niż 12 godzin. Wszystkich poddano tomografii.
Pierwsza część oglądała zdjęcia rano, później wieczorem. Druga z kolei zobaczyła je po raz pierwszy wieczorem - tuż przed snem, a następnie rano - tuż po przebudzeniu. U tych, którzy spali pomiędzy kolejnymi sesjami, można było zauważyć spadek jeśli chodzi o poziom emocji podczas oglądania tych samych obrazów. Tomograf zanotował dużą różnicę w reakcji ciałka migdałowatego na ten sam bodziec po dobrze przespanej nocy.
- Stąd wynika, że dzięki reakcjom chemicznym, które zachodzą w naszym mózgu podczas snu, wypoczynek nocny jest pewną formą terapii. Pomaga on pozbyć się negatywnych emocji związanych z przeżyciami dnia poprzedniego - mówi profesor Matthew Walker.
Naukowcy twierdzą, że negatywne wspomnienia nie zostają całkowicie wymazane, ale złagodzone.
- Dzięki dobremu wypoczynkowi nocą czujemy się znacznie lepiej. Zaczynamy wierzyć w to, że damy sobie radę, że możemy sprostać problemom - dodaje profesor.
W powyższym badaniu wzięto pod uwagę fazę REM, która zajmuję 20% snu u zdrowego człowieka.