Zamiast intensywnych ćwiczeń, postanowiła przez 14 dni chodzić na spacery. Takich efektów się nie spodziewała

Czy spacery w porównaniu do bardziej wymagającej aktywności fizycznej mają się nijak? Po dwutygodniowym wyzwaniu Ella całkowicie zmieniła zdanie na temat takiego rodzaju treningu.

Ella Creon współpracuje z internetowym magazynem Apartament Therapy. W jednym z felietonów przyznaje, że mimo pandemii udało jej się zachować zdrowy rytm i regularnie wykonywać treningi (choć nie było to proste). W pewnym momencie Ella postanowiła sprawdzić, jaki wpływ na kondycję oraz sylwetkę będą miały spacery, które zastąpią jej rutynowe ćwiczenia. Nie spodziewała się jednak takich efektów.

Zobacz wideo Maja Bohosiewicz intensywnie trenuje na sali ćwiczeń

Spacerowe wyzwanie kontra tradycyjne domowe ćwiczenia

Dziennikarka na początku opowiedziała o swojej standardowej rutynie, na którą ostatnio najczęściej składały się ćwiczenia z wykorzystaniem ciężarków o wadze od 4,5 do 11 kilogramów. Wyzwanie ze spacerowaniem przyszło jej na myśl, kiedy na miesiąc przeprowadziła się w inne miejsce - nie chciała ciągnąć tam ze sobą treningowego dobytku. Czy spacer może pomóc w zachowaniu kondycji? Czy taka forma wpłynie na wytwarzanie endorfin? Codzienne wędrówki przez 14 dni miały Elle pomóc znaleźć odpowiedź na to pytanie.

Trening spacerowy - przebieg wyzwania

Redaktorka rozpoczęła wyzwanie od 20-30 minutowych spacerów, pokonywanych dość dziarskim krokiem. Elle w kontrolowaniu treningu pomagał podcast, który zawierał wiele cennych wskazówek i został dostosowany do jej ćwiczeniowych założeń. Po tygodniu Elle zdała sobie sprawę, że cały czas czeka na kolejny spacer, który stał się jedną z ulubionych części jej dnia. Na ósmy dzień dziennikarka postanowiła nieco utrudnić sprawę i zwiększyć prędkość chodzenia. Wtedy po raz pierwszy nazajutrz Creon poczuła zakwasy w łydkach.

14 dni ze spacerami - podsumowanie

Po upływie dwóch tygodni dowiedziałam się kilku rzeczy o moich nawykach i preferencjach związanych z chodzeniem. Najpierw zdałam sobie sprawę, że choć spacer do sklepu na rogu z pewnością zalicza się do treningu pieszego, to wolę poświęcić kilka minut każdego dnia na samo zadanie. Po drugie, odkryłam, że mieszając treningi z lekcjami chodzenia, słuchając własnych playlist, a nawet dzwoniąc do znajomych na wirtualną sesję spaceru i rozmowy, rzadko się nudziłam (nawet jeśli częściej szłam tą samą ścieżką niż nie) - czytamy w artykule Elle na  Apartament Therapy.

Creon postanowiła, że spacery staną się częścią jej nowej rutyny. Nie zmierza jednak rezygnować z dawnych treningów; chce przeplatać ze sobą różne formy aktywności. Praca z ciężarami angażuje inne mięśnie, niż chodzenie. Obie aktywności przynoszą nieco odmienne efekty, dlatego warto je łączyć, by cieszyć się wzmocnioną kondycją z każdej strony!

Więcej o: