Gwyneth Paltrow od czasu do czasu dzieli się swoimi doświadczeniami dotyczącymi zdrowego odżywiania. Uważni obserwatorzy, którzy śledzą wpisy aktorki wyłapali, że gwiazda opowiadała o stosowaniu tzw. diety bulionowej. Jej zwolennicy uważają, że jest zamiennikiem botoksu!
Gorący wywar, przygotowywany tak chętnie przez nasze babcie, może sprawiać cuda? Tak twierdzą osoby, które spróbowały tej metody. Dieta bulionowa opiera się na… spożywaniu rosołu, przygotowanego na wywarze z kości indyka, wołowych, jagnięcych lub na rybich ościach. Regularne zjadanie rosołu ma mieć pozytywny wpływ na kolagen, znany też jako eliksir młodości. Składnik ten wpływa na poprawę stanu kości, włosów, paznokci i skóry. Ma też wspomagać odporność i działać odmładzająco. Wywar rozgrzewa i działa kojąco na cały organizm. Dodatkowo na długo zostawia nas z uczuciem sytości - same plusy! Oprócz Paltrow, na ciepły rosołek stawiają też Salma Hayek, Laura Prepton czy Shailene Woodley.
Gwyneth przyznała też, że od kiedy je rosół, poprawił się jej metabolizm, dzięki czemu schudła aż 11 kilogramów. Aktorka stosowała post bulionowy, łączony z postem przerywanym i wielokrotnie zachwalała ten zestaw.
Post opiera się oczywiście na spożywaniu bulionu, nawet sześciu szklanek dziennie (!) dwa dni w tygodniu. W pozostałe dni trzymamy się bardziej różnorodnej, ale wciąż zdrowej, diety, składającej się z białego mięsa, owoców i warzyw. Eliminujemy na ten czas słodycze, używki i fast-foody. Ograniczamy też sól i cukier do minimum.