Paulina Porizkova ze smutkiem zauważyła na Instagramie, że ukrywanie oznak starzenia się czy innych "niedoskonałości" wydaje się być dla wielu kobiet koniecznością. Body shaming stał się przykrym doświadczeniem, z którym mierzy się mnóstwo osób. W sieci działa niczym wirus, którego bardzo często nie sposób się pozbyć. Porizkova pragnie uświadamiać kobiety (i nie tylko), że nie ma nic złego w naturalności - życie należy celebrować na każdym etapie.
Modelka bardzo często publikuje na Instagramie zdjęcia bez makijażu, zarówno tego tradycyjnego, jak i cyfrowego, pokazując swoje prawdziwe oblicze. Powstawanie zmarszczek czy przebarwień na skórze traktuje jako normalną kolej rzeczy a nie coś, co należy zakrywać i się tego wstydzić. Era cyfryzacji i zaawansowanych aplikacji do modyfikacji wyglądu sprawia, że wielu influencerów tak przerabia zdjęcia, że często później na żywo wyglądają jak całkiem inne osoby. Co takie działania mają na celu? Niestety liczne raporty pokazują, że trend na "idealne" fotografie sprawiają, że coraz bardziej szerzy się body shaming oraz zaburzenia dotyczące poczucia własnej wartości.
Każda kobieta, która dzisiaj nie wygląda na swój wiek, stosuje nie tylko dietę i ćwiczenia, lecz także czerpie korzyści z medycyny estetycznej… Nie potępiam tego, ale chciałbym, żebyśmy byli bardziej szczerzy i otwarci. Ponieważ nie, nie mogę wyglądać na 39 lat, stosując tylko świetną dietę i ćwiczenia - napisała na Instagramie Paulina Porizkova. - celebrujmy zmarszczki i niedoskonałości.
Akceptacja zmian zachodzących w ciele nie zawsze jest łatwa. Wyretuszowane zdjęcia celebrytów, którzy wyglądają zdecydowanie za młodo, na pewno w tym nie pomagają.
Pierwszy dłuższy apel Porizkova wystosowała rok temu, kiedy świętowała 55. urodziny. Paulina wyznała wtedy, że stara się unikać przetworzonej żywności, ale nie odmawia sobie ulubionych ciast czy lampki wina. Wrzucając zdjęcie bez filtrów i makijażu wyznała również, że zdecydowała się w przeszłości na pięć zabiegów ultraterapii miejscowej bez botoksu i wypełniaczy oraz dwa zabiegi za pomocą plazmowego pisaka. Jednak śmiało mówi o tym, by zachować autentyczność.