Joga i skałki - brzmi dziwnie? Okazuje się, że niektóre asany mogą się nam niesamowicie przydać przed wyruszeniem na szlak, a także już po wycieczce, kiedy będziemy regenerować obolałe mięśnie. Jak joga może wpłynąć na naszą kondycję, a także w jaki sposób zadziała na nasze ciało już po wspinaczce?
Wspinaczka skałkowa to rodzaj aktywności fizycznej, który pobudza do pracy praktycznie całe ciało. Z pewnością jest to dyscyplina dodająca adrenaliny, która stanowi spore wyzwanie dla mięśni i stawów. Nieodpowiednie przygotowanie grozi poważnymi kontuzjami! Jak sobie pomóc przed i po wyjściu na szlak? Dobrym pomysłem jest regularny trening... jogi!
Joga i wspinaczka skałkowa mają ze sobą wiele wspólnego; obie aktywności pomagają rozwinąć zwinność i poszerzają zakres ruchu w biodrach i ramionach, poprzez swą dynamiczność. Obie wymagają też dużego skupienia i równowagi. Wielu wspinaczy skałkowych praktykuje jogę w dni odpoczynku, aby nie tylko ćwiczyć wspomniane skupienie, lecz także odciążyć mięśnie, które pracują podczas wspinaczki. Im więcej się wspinamy, tym bardziej prawdopodobne jest, że będziemy odczuwać ból i sztywność w nadgarstkach i łokciach. Odczujemy też ból pośladków, mięśni czworogłowych i łydek. W ich rozmasowaniu pomaga właśnie joga. Jeżeli chcemy sobie pomóc, regularnie wykonujmy m.in.:
Trening powinien trwać od 20 do 40 minut. Ćwiczenia nie wymagają żadnego sprzętu - przyda się jednak mata, by nie leżeć na twardej podłodze. Idealnie, jeśli znajdziemy czas, aby takie zestawy ćwiczeń wykonywać dwa razy w tygodniu.