Wydawać by się mogło, że Cristiano Ronaldo ma bardzo restrykcyjne zasady, dotyczące treningów, diety i prawidłowej regeneracji - w końcu dobra kondycja jest mu niezbędna do działania. Jeśli jednak myślicie, że piłkarz w kółko ćwiczy i zjada jedynie odżywki białkowe i sałatki - jesteście w błędzie. Przyzwyczajenia piłkarza mogą mocno zaskoczyć.
Jak dowiadujemy się z magazynu "Mirror", Ronaldo inwestuje nie tylko w pięć drzemek w ciągu dnia, lecz także regularne zabiegi krioterapii (traktowanie tkanek zimnem, w przypadku krioterapii miejscowej wykorzystuje się ciekły azot o temperaturze do minus 140 stopni Celsjusza - przyp. red.). Według "Mirror" Cristiano zainwestował we własną komorę do krioterapii, która kosztuje około 50 tysięcy funtów! (Dla porównania, w Polsce za pojedynczą wizytę w takiej komorze zapłacimy nawet... 40 złotych). Terapia ma wspomagać większą ilość endorfin, prowadzić do szybszej regeneracji mięśni i leczyć drobne urazy.
Oczywiście w diecie piłkarza nie brakuje potrzebnego białka, węglowodanów i uwielbianych przez Cristiano owoców. Liczba sześciu posiłków dziennie może zaskakiwać, ale ma swoje uzasadnienie - piłkarz ćwiczy na tyle intensywnie, że musi zjadać większą liczbę kalorii, aby nie poczuć się głodnym czy osłabionym w trakcie zajęć. Utrzymanie wysokiego poziomu energii pomaga osiągać coraz lepsze wyniki. Nie oznacza to jednak, że Ronaldo unika ulubionych przysmaków, a w tym m.in. pizzy oraz posiłku składającego się z jajecznicy, smażonych ziemniaków i kawałków solonego dorsza. Oczywiście cheat meale nie pojawiają się codziennie, ale Cristiano nigdy sobie nie odmawia - kiedy czuje, że potrzebuje czegoś odchodzącego od diety - po prostu to zjada.