Jak nie przesadzić z bieganiem? Ten sport kojarzy się z kontuzjami, a wcale nie musi

Bieganie to ceniona aktywność fizyczna, która jednak często jest poddawana pod wątpliwość. Wiele początkujących fascynatów nie zdąży się porządnie wkręcić, kiedy... kończy z kontuzją. Jak temu zapobiec?

Trening biegowy to piękny sport, który łatwo może nam wejść w nawyk. Niepokoić może jednak fakt, że według danych statystycznych od 60 do nawet 80 procent biegaczy po 12-miesięcznych treningach kończy przygodę z dotkliwymi kontuzjami. Jak biegać i omijać skutki uboczne?

Zobacz wideo Trenujemy taneczne kardio z Dominiką Śliwińską

Jak często biegać?

To najczęstsze pytanie, pojawiające się w momencie, gdy słyszymy o biegowych kontuzjach. Jeśli tylko nie jesteśmy triatlonistami, bądź nie przygotowujemy się do maratonu, odpowiedź brzmi... jak najmniej! Jest to jednak uzależnione od naszego celu, wieku oraz kondycji wyjściowej. Jeśli dopiero zaczynamy, najlepiej będzie, jeśli ograniczymy się na początku do trzech biegów po pół godziny tygodniowo.

Potem, w miarę jak nasze zdolności i wytrzymałość rosną, przestawiamy się na trasy dłuższe o pięć-dziesięć procent. Specjaliści zalecają wręcz, żeby na pierwszy raz wyznaczyć sobie na tę aktywność po dziesięć minut, sześć razy w tygodniu. Jeśli jednak wybierzemy technikę 30 minut - rozłóżmy czas na 15 minut porannego i kwadrans popołudniowego biegu. 

Pamiętajmy też, że każdy bieg to dla naszego ciała wyczyn. I po każdej takiej aktywności należy nam się odpoczynek! Regeneracja jest częścią właściwego planu działania i absolutnie jej nie pomijamy. W dni bez biegania postawmy na proste, rozciągające i relaksujące ćwiczenia, które napiętym mięśniom przyniosą ulgę, jednocześnie wzmacniając je przed kolejnym wyzwaniem. Kolejną ważną sprawą jest konsekwencja. Nie osiągniemy swojego celu, jeśli w połowie zrezygnujemy z planu, a każde takie poddanie się będzie skutkować tym, że całą drogę będziemy zaczynać od początku.

Więcej o:
Copyright © Agora SA