Jennifer Aniston postanowiła skończyć z wyrzucaniem z jadłospisu ulubionych produktów. Aktorka wyznała, że był czas, kiedy zjedzenie dla niej kromki chleba było czymś absurdalnym. Teraz 52-letnia gwiazda "Przyjaciół" podchodzi do diety zdecydowanie bardziej racjonalnie.
Niedawno aktorka rozmawiała z magazynem "People" i stwierdziła, że wiele osób wręcz boi się jeść węglowodany, w obawie przed tyciem. Jen sama kiedyś zaliczała się do tej grupy, ale postanowiła to zmienić.
Wiele osób boi się koszyczków z chlebem. Ja już się nie boję. Trzeba tylko jeść z umiarem. Moje ciało lubi i potrzebuje węglowodanów. Dlaczego więc mam ich nie jeść? Dlaczego pozbawiać się rzeczy, które się kocha - dodała Aniston w wywiadzie dla "People".
Podejście Jennifer zmieniło się podczas pandemii. Siedząc w domu, gwiazda zaczęła więcej czasu spędzać w kuchni. Aktorka od wykonywania chlebka bananowego przeszła do robienia zakwasu na prawdziwy chleb razowy domowej roboty.
Jak się rozejrzeć - co inny portal i specjalista, tym inna jest odpowiedź na to pytanie. Węglowodany są jednak jedną z trzech grup żywności, które są ważne dla naszego rozwoju; są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania mózgu. Naukowcy odkryli, że "węgle" są szczególnie ważne do prawidłowej produkcji hormonów u kobiet. Ich zbyt mała ilość może prowadzić do wzrostu kortyzolu, czyli hormonu stresu, a także wpływać na zaburzenia snu oraz cyklu menstruacyjnego. Może też powodować... wypadanie włosów. Podsumowując, nasze ciało potrzebuje węglowodanów, tak samo jak białka i zdrowego tłuszczu - wszystko jednak powinno być spożywane w odpowiednich proporcjach.