Olga Frycz często podkreśla, jak ważny jest ruch. Podczas treningów nie tylko spala kalorie, lecz także wydziela endorfiny i poprawia tym samym samopoczucie. Na czas ciąży aktorka musiała nieco zmodyfikować rutynę, o czym napisała niedawno na Instagramie.
Kobiece ciało w ciągu tych niezwykłych dziewięciu miesięcy ulega sporym przemianom. Ma też przed sobą spory wysiłek - stąd pojawiające się bóle pleców, kręgosłupa, szybkie zadyszki. Naturalnie przybierzemy też w tym czasie na wadze. Warto jednak pamiętać o tym, aby należycie o organizm zadbać - zdrową dietą oraz... aktywnością fizyczną. Dzięki odpowiednio dopasowanym ćwiczeniom odciążymy kręgosłup i będziemy się czuć znacznie lepiej, a powrót do formy po porodzie będzie zdecydowanie szybszy. Na jakie treningi decyduje się Olga Frycz?
Musiałam na jakiś czas zrezygnować z moich intensywnych treningów, ale żeby nie rozleniwić się całkowicie rower, cardio, brzuszki i inne aktywności zamieniłam na długie spacery. Najbardziej lubię wstać wcześnie i na dobry początek dnia przejść dystans około trzech kilometrów - czytamy w nowym poście Olgi na Instagramie.
Podejście Olgi brzmi rozsądnie - w ten sposób nie przemęcza ciała, ale jednocześnie sprawi, że będzie ono prawidłowo funkcjonować, krew szybciej krążyć, a tlen szybciej docierać do komórek.
Eksperci w tej dziedzinie potwierdzają, że treningi w ciąży nie są niebezpieczne, a wręcz zalecane. Oczywiście, jeśli nasz lekarz prowadzący nie widzi żadnych przeciwwskazań. Do wyboru mamy specjalne zestawy ćwiczeń, w tym z piłkami, które doskonale wpływają na dodatkowo obciążony kręgosłup. Spacerowanie również jest dobrym sposobem na wprowadzenie trochę ruchu. Zawsze warto zasięgnąć porady u lekarza prowadzącego ciążę, na co możemy się zdecydować w momencie, gdy zaczniemy odczuwać bóle pleców. Dobry trening przyniesie nam prawdziwą ulgę!