James Corden ma 42 lata, prężnie rozwijającą się karierę w mediach, ukochaną żonę i trójkę dzieci. Dziennikarz prowadzi bardzo szybkie tempo życia. James jest nieco przy tuszy, co jednak w ciągu ostatnich miesięcy ulega zmianie. Starania o szczuplejszą sylwetkę nie należą do najprostszych. Corden nie ma jednak zamiaru się poddać.
Gwiazdor brytyjskiej telewizji postanowił zmienić dietę i włączyć do codziennej rutyny ćwiczenia. Nie spodziewał się jednak, że treningi będą dla niego aż tak trudne. Corden próbował współpracy z... 75 instruktorami! Mimo próbnych zajęć w końcu nie podjął się pracy z żadnym profesjonalistą, argumentując swoją decyzję faktem, że im zwyczajnie nie ufa.
Czuję się coraz lepiej, ale wciąż jest dużo do zrobienia. Próbuję ćwiczyć, ale jestem do niczego. To jest straszne. W ciągu dnia jest tak mało godzin, które przeznaczam na czas dla siebie - wyznał Corden w rozmowie z magazynem "Mirror".
Wysiłki Jamesa są ogromne, ale widać ich rezultaty - do tej pory prezenterowi udało się zrzucić prawie 16 kilogramów. To jednak nie koniec tej przygody; mężczyzna walczy dalej!
Corden przyznał, że chce zmienić sposób w jaki żyje ze względu na swoją rodzinę. Chce dawać dobry przykład i nie czuć zakłopotania, kiedy gra z synem w piłkę (James wyznał, że wcześniej już po trzech minutach gry zwyczajnie nie miał siły, aby ją kontynuować). Nadwaga znacznie utrudniała życie i źle wpływała na samopoczucie dziennikarza. Jednak z odpowiednią motywacją, mimo że do mistrza treningów mu daleko, idzie dalej i walczy o swoje.