Zaburzenia odżywiania to poważny problem wielu osób. Od restrykcyjnego obliczania kalorii niektórym zdarza się przejść do nadmiernego tycia i przejadania się. Żadna ze skrajności nie jest zdrowa, o czym na własnej skórze przekonała się Lexi Tavares. Kobieta miała jednak szczęście znaleźć coś, co na zawsze zmieniło jej myślenie o jedzeniu i pomogło znaleźć właściwy balans.
Lexi stosowała wiele różnych popularnych diet. Żadna nie przynosiła efektów
Tavares wspomina, że po przybraniu wielu zbędnych kilogramów zaczęła mieć różne problemy. Pojawiła się depresja, stany lękowe, bóle pleców, kolan a nawet bioder. Do tego dochodziły utrudniające normalne funkcjonowanie migreny. Kobieta czuła się fatalnie, jednak żadne diety nie pomagały - po zrzuceniu kilku kilogramów, nadwaga wracała jak bumerang. Momentem zwrotnym okazał się rok 2020 - siostra Lexi znalazła pewną książkę, gdzie spotkała się z zupełnie innym podejściem do diet, niż dotychczas.
Metody znalezione przez Lexi brzmiały obiecująco
Kobieta stwierdziła, że wypróbuje proponowane metody, które zdawały się mieć dużo sensu. Dietę rozpoczęła od wprowadzenia kilku zasad:
- jedzenie owoców do południa (coś w rodzaju wariacji na temat przerywanego postu , bez całkowitego poszczenia!);
- koncentracja na surowej żywności do godziny 16:00;
- Używanie do posiłków produktów lekkostrawnych;
- Pół godziny aktywności fizycznej dziennie.
Nadrzędną zasadą było wykluczenie czerwonego mięsa oraz mocne ograniczenie nabiału. Efekty po trzech miesiącach kuracji przeszły najśmielsze oczekiwania Tavares! Lexi w końcu czuła się pełna energii, zniknęły też uciążliwe bóle głowy i ciągła senność. Waga mocno spadła i pokazała 30 kilogramów mniej. To wręcz szokujący wynik! Lexi podkreśla jednak, że stosowana przez nią metoda nie musi zadziałać na każdego i radzi, aby omówić chęć jej spróbowania z dietetykiem.
