Sto przysiadów dziennie? Zwłaszcza dla początkujących takie wyzwanie nie brzmi zbyt zachęcająco. Wiele również regularnie ćwiczących nie przepada za tym ćwiczeniem. Trenerka współpracująca z magazynem "Stylist" postanowiła poruszyć kwestę popularnego wyzwania i zwrócić uwagę na to, że niesie ze sobą przykre skutki uboczne.
Jedna z dziennikarek magazyny "The Stylist" chciała na własnej skórze przekonać się o tym, co jej przyniesie podjęcie się wyzwania. Jednak po konsultacji ze specjalistką wiedziała, dlaczego będzie musiała zmodyfikować plan.
Taka liczba przysiadów wykonywana codziennie wywiera ogromny nacisk na stawy kolanowe i mięśnie. Nawet jeśli podzielisz je na cały dzień, ilość przysiadów, przez które będziesz musiała przejść, oznacza, że skończysz z przetrenowaniem – nie wspominając o tym, że istnieje wysokie ryzyko kontuzji. Ciału należy się w międzyczasie odpowiedni odpoczynek oraz regeneracja - czytamy w artykule Kayleigh Dray.
Jak w takim razie zmodyfikować ćwiczenia i podjąć aktywność fizyczną, która pomoże nam we wzmocnieniu pośladków bez ryzyka poważnych powikłań?
Ekspertka, do której się zgłosiła Kayleigh zaproponowała układ sześciu prostych ćwiczeń, a w tym różne warianty klasycznych przysiadów. Do treningu będziemy potrzebować odpowiedniego obciążenia.
Trening powtarzamy trzy-cztery razy w tygodniu, nie zapominając o dniach poświęconych na regenerację mięśni. W te lżejsze dni możemy wybrać się na spacer lub postawić na ćwiczenia rozciągające, aby się przysłowiowo nie zasiedzieć.