Jennifer Aniston zapewne jeszcze wiele razy wprawi nas czymś zaskoczy. Dla gwiazdy "Przyjaciół" czas się zatrzymał, a jej figura jest godna pozazdroszczenia. "Za Jen trudno jest nadążyć" - tak komentuje zaangażowanie aktorki jej obecny trener Sam Gloveworx Leyon Azubuike. Aniston pracuje niesamowicie ciężko, aby utrzymać kondycję. Już wiemy, do czego się stosuje, aby wciąż zachwycać wyrzeźbionymi ramionami.
Głupotą jest zaczynanie zajęć od najbardziej wybuchowych ćwiczeń. Na sam początek należy popracować nad zakresem ruchu, aby mięśnie przyzwyczaiły się do wykonywanych czynności. Dlatego przed właściwą częścią treningu należy poświęć kwadrans na rozruszanie ciała. Idealnie w tym przypadku sprawdzi się joga. Po serii ćwiczeń z tego zakresu możemy przejść dalej.
Od niedawna Aniston bardzo polubiła boks. Wprawiony trener zwraca uwagę, aby dostarczyć aktorce również przeciwstawnych ruchów, aby właściwie pracowały wszystkie mięśnie. W tym przypadku dobrze sprawdzają się ruchy wioślarskie.
Im więcej, tym lepiej? Nie tym razem! Trener Jennifer radzi, aby skupić się na ruchu, który angażuje np. triceps - zrobić od 12 do 20 powtórzeń, po czym przejść do kolejnego ćwiczenia, skupiającego się na kolejnej partii mięśni ramion.
Trener personalny Jennifer zaleca, aby na każdych zajęciach pojawiło się co najmniej jedno ćwiczenie na mięśnie rdzenia. W ten sposób trenujemy swoją stabilizację, co pomoże nam osiągać lepsze wyniki również podczas ćwiczeń typowych na górne partie ciała.
Ciągła mobilizacja to dla aktorki klucz do sukcesu. Z tego powodu trener Aniston, gdy tylko zauważa, że podopieczna przyzwyczaja się do jednego ćwiczenia - zmienia je na inne. W ten sposób przed mięśniami jest postawione ciągłe wyzwanie.