Wzdęcia, zmęczenie, przyrost masy ciała, a także nadmierne owłosienie, trądzik nawet u dojrzałych kobiet - to tylko część przykrych objawów, z którymi mierzą się kobiety, u których zdiagnozowano zespół policystycznych jajników. Oprócz nich, kobiety z PCOS cierpią z powodu problemów z metabolizmem, a także mają wrodzoną insulinooporność, która może prowadzić do m.in. cukrzycy typu 2. a także rozwoju miażdżycy oraz nadciśnienia tętniczego. Ze schorzeniem naprawdę nie ma żartów, dlatego tak ważne są regularne badania i wizyty u odpowiedniego lekarza. Kate Baskerville po zdiagnozowaniu policystycznych jajników szukała sposobów, jak złagodzić objawy.
Po trafnym rozpoznaniu lekarzy należy podjąć odpowiednie kroki, aby łagodzić przykre objawy. Choć schorzenie to jest związane z regulacją hormonów, z częścią przykrych dolegliwości można walczyć dietą oraz odpowiednim treningiem.
Tak nauczyłam się ćwiczyć z PCOS. Zdałam sobie sprawę, że najważniejsza jest równowaga. Ostatecznie chodzi o to, aby wiedzieć, kiedy się ruszać, jak być delikatną i nadać priorytet regeneracji i relaksacji. Co najważniejsze, nie ma jednego uniwersalnego leczenia PCOS - tłumaczy Kate w rozmowie z magazynem "Stylist".
W PCOS zaburzona gospodarka hormonalna może powodować wiele poważnych dla zdrowia skutków. Problem z poziomem hormonów zwiększa ryzyko cukrzycy, wysokiego poziomu cholesterolu i chorób serca. Stan wpływa również na metabolizm glukozy. Dlatego tak ważne są dieta oraz aktywność fizyczna.
Dziennikarka przyznała, że dzięki zastosowaniu metody prób i błędów w końcu trafiła na treningi, które łączyły w sobie cechy pilatesu oraz jogi. W przypadku kobiety właśnie taki rodzaj ćwiczeń okazał się strzałem w dziesiątkę. Delikatne, odprężające ruchy, które jednocześnie rozgrzewały mięśnie i pomagały przy regeneracji sprawiły, że występujące bóle w obszarze miednicy z czasem stały się dużo mniej uciążliwe.