Helena Christensen stara się zachęcić swoich instagramowych obserwatorów do częstszej aktywności fizycznej. Modelka ostatnio udowadnia, że warunki pogodowe nie stoją na przeszkodzie do kąpania. Christensen regularnie morsuje i z chęcią tłumaczy zdezorientowanym internautom, dlaczego decyduje się na zanurzanie w zimniej wodzie.
Zdziwieni fani popularnej modelki nie mogą wyjść z podziwu nad jej wytrzymałością. Wiele osób uważa też, że kąpiele w lodowatej rzece to czyste szaleństwo! Wszyscy zaciekawieni zostawiają pod nagraniami Heleny mnóstwo pytań, dlaczego zdecydowała się na taką formę aktywności.
Jakie są zalety takich kąpieli? Ostatnio wszędzie widzę morsujących ludzi.
Nie boisz się, że się rozchorujesz? Dlaczego to robisz?
Królowa lodu - czytamy w komentarzach.
Zbierając odpowiedzi na powyższe pytania, część internautów zauważa, że zimne kąpiele są u Skandynawów normą. Zimna woda ma hartować i sprawiać, że ciało staje się odporniejsze na wszelkie choroby. Z odpowiedzi modelki dowiadujemy się, że ćwiczy morsowanie od czterech, pięciu lat. Mimo że odczuwa niską temperaturę wody, regularne kąpiele sprawiły, że wchodzi do lodowatej wody z chęcią.
Kąpiel w zimnej wodzie poprawia krążenie krwi, metabolizm, wzmacnia układ odpornościowy, zmniejsza stres, zwiększa produkcję estrogenu i testosteronu, poprawia nastrój i spala kalorie - dodaje Christensen.
Helena dodała również, że stara się wytrzymać zanurzona w wodzie 20 sekund, choć nie zawsze jej się to udaje. W pełni podziwiamy Christensen za każde podejście do zimnej kąpieli! To zadanie dla naprawdę zdeterminowanych osób!