Sylwetka Meghan Markle budzi podziw wśród jej fanów. Swoją rutynę, która tak świetnie się sprawdza, Markle wypracowała wiele lat temu, na długo przed poznaniem księcia Harry'ego. Co konkretnie ćwiczy Meghan?
Markle zapytana o najchętniej wybierane treningi wymienia jogę oraz pilates. Co ciekawe, dla samej Markle w wykonywaniu ćwiczeń nie jest aż tak ważne zadbanie o smukłą sylwetkę; na pierwszym miejscu jest poprawa samopoczucia i utrzymanie zdrowia, zarówno fizycznego, jak i psychicznego.
Ruch jest dla mnie formą medytacji. Joga to moja specjalność - powiedziała kiedyś Meghan w jednym z udzielanych wywiadów.
Pasję do tego sportu zaszczepiła u Markle jej mama, która od wielu lat jest instruktorką jogi. Żona księcia Harry'ego uprawia jogę kilka razy w tygodniu, a swoją przygodę z tym sportem zaczynała w wieku siedmiu lat.
Jeśli z kolei mówimy o pilatesie, zajęcia kilka razy w tygodniu sprawiają, że księżna wyraźnie widzi zachodzące w ciele zmiany. Choć trening nie jest bardzo intensywny, ma bardzo dobry wpływ na całe nasze ciało.
Joga w pewien sposób łączy się z medytacją, z czego doskonale zdaje sobie sprawę Meghan. Sama medytacja jest również dla niej bardzo ważna i pomaga zupełnie inaczej postrzegać rzeczywistość. Ulubioną jej formą dla Markle jest medytacja wedyjska, polegająca na siedzeniu z zamkniętymi oczami i powtarzaniu na głos lub w głowie wybranej mantry czy frazy. Choć Meghan przez wiele lat była sceptyczna, w końcu przekonała się do tego eksperymentu - teraz nie wyobraża sobie bez medytacji życia. Choć początkowe 20 minut spędzane w zupełnej ciszy było ledwo do zniesienia, teraz jest to ulubiona część dnia Markle.