Hailey Bieber w rozmowie z "Harper's Bazaar" postanowiła zdradzić swoim fanom, jak wyglądał jej ostatni rok, pod względem pielęgnacji i dbania o linię. Przez wybuch pandemii koronawirusa i wprowadzane rozporządzenia, które sugerowały, aby zostawać w domach, nasze życia uległy ogromnej zmianie. Zupełnie inaczej wygląda rozplanowanie dnia, a w wielu przypadkach nasze kuchnie, salony czy sypialnie stały się home office. Dla Hailey ten czas również nie był najłatwiejszy, ale z wypracowaniem odpowiedniej rutyny, stawał się bardziej znośny.
Stali obserwatorzy Hailey wiedzą, że nie ukrywa swoich problemów z cerą i zawsze, gdy testuje nowe metody leczenia, od razu dzieli się efektami. Bieber lubi stosować różne maski do twarzy. Jednak jej ulubionym sposobem na poprawę kondycji skóry jest słona woda.
Słona woda jest dla mnie najlepszym środkiem leczniczym i odkryłam, że taka naturalna kąpiel w oceanie najlepiej działa na moją wrażliwą skórę - wyznała modelka.
Hailey wyznała, że oprócz zabiegów na twarz, poprawę stanu cery zawdzięcza również zmianie diety.
Podczas lockdownu próbowałam diety roślinnej przez dwa miesiące. Czułam się świetnie i miałam dużo energii, ale to nie było dla mnie. Teraz nie stosuję diety ściśle roślinnej i nadal jem mięso. Po prostu nie jem go dużo, a do codziennego menu trafiło więcej ryb, soczewicy i zielonych warzyw - wyjaśniła Bieber.
Podczas gdy wiele osób relaksowało się (lub robiło chlebek bananowy) podczas przymusowego pobytu w domu, Hailey miała trudności z dopasowaniem się do nowego stylu życia.
To było bardzo irytujące, aby przejść od tak intensywnego stylu życia, w którym ciągle się ruszam, do całkowitego zastoju, więc postanowiłam więcej ćwiczyć. Kiedyś byłam tancerką, dlatego uwielbiam pilates. Świetnie wzmacnia i wydłuża mięśnie. Ostatnio zaczęłam też ćwiczyć cardio - dodała celebrytka.
Bieber lubi też zajęcia z boksu, a dzięki trenowaniu przez wiele lat tańca zdecydowanie łatwiej idzie jej nauka poszczególnych kroków i właściwa koordynacja ciała.