Jessica Simpson często miała problemy z wagą. Piosenkarka cierpiała z powodu efektu jo-jo, który wracał przy każdej ciąży. Najbardziej odczuła to w 2019 roku, gdy na świecie pojawiło się trzecie dziecko Jessiki. Simpson zawzięła się i postanowiła odzyskać dawną sylwetkę. Wygląda rewelacyjnie!
Pół roku po przyjściu na świat Birdie, Simpson pozbyła się zawrotnej liczby kilogramów. To było sześć miesięcy bardzo intensywnej i wykańczającej pracy.
Nie mogłam znieść tego, że byłam tak duża, a moje kostki ciągle były spuchnięte. Więc po prostu cieszę się, że znowu czuję się komfortowo. Przez bardzo długi czas czułam się nieswojo, teraz znowu jestem sobą - powiedziała Jessica w rozmowie z "Hollywood Life".
Simpson zaczęła od wprowadzenia zasady 14 tysięcy kroków dziennie. Na początek, trenerka Harley Pasternak zaleciła, aby wokalistka wyszła od sześciu tysięcy, potem stopniowo zwiększając cel, aż do 14 tysięcy. Jessica spędza też wiele aktywnych godzin ze swoją rodziną - organizują wycieczki po okolicy, skaczą razem na trampolinie a także jeżdżą konno. Później, po rozruszaniu się, wprowadziła kolejną zasadę i odwiedzała siłownię trzy razy w tygodniu, gdzie odbywała 45-minutowe treningi.
Jess zwróciła się o pomoc do ekspertów. Jej trenerka pomogła ustawić odpowiednią dietę i zaleciła Simpson kilka ważnych nawyków. Po pierwsze - regularne spożywanie posiłków. Po drugie - zjadanie trzech posiłków i dwóch przekąsek w ciągu dnia. I wreszcie po trzecie - budowanie każdej potrawy z błonnika, białka i zdrowych tłuszczów.
Jessica, udzielając wywiadów zagranicznym mediom, dodaje, że bardzo istotny okazał się sen. Godzinę przed pójściem spać, piosenkarka wyłączała telefony, komputer i telewizor, aby odprężyć umysł i odciąć się od nadmiaru informacji. Pilnowała też, aby przesypiać odpowiednią liczbę godzin. W ten sposób podkręcamy nasz metabolizm i regulujemy hormony stresu.